Previous Slide Icon Next Slide Icon
Play Daily Button Pause Daily Button
Exit Daily Button

Piękno ruchu, smog w polskich miastach, zalew plastiku, czyli niezwykły projekt fotograficzny

Niezwykły projekt fotograficzny zwraca uwagę na zanieczyszczenie powietrza w polskich miastach i zalew plastiku dookoła nas. Fotograf Daniel Petryczkiewicz zderza piękno ruchu z brutalnością miasta. Teraz przyszła pora na wystawę i wernisaż, podczas którego możecie zrobić coś dobrego dla klimatu i dla polskich miast. Do dzieła!
.get_the_title().

Autorski cykl fotograficzny #NoBeautyInPlastic fotografa Daniela Petryczkiewicza doczekał się wystawy. Projekt, związany z bezmyślnym niszczeniem Ziemi jednorazowymi plastikowymi torebkami foliowymi i śmieciami, łączy balet, akrobatykę i problematykę zmian klimatycznych. Teraz doczekał się wystawy w warszawskich Koszykach. Wpadnijcie koniecznie na wernisaż 8 listopada o godz. 19 do warszawskiej Hali Koszyki i podpiszcie przy okazji petycję pod wprowadzeniem systemu kaucyjnego dla opakowań plastikowych. Akcję organizuje podczas wernisażu Polskie Stowarzyszenie Zero Waste. Link do petycji znajdziecie też tutaj.

Twoje prace fotograficzne i Twój cykl #NoBeautyInPlastic doczekały się wernisażu. Jak to się stało? Kiedy, gdzie i jak można zobaczyć Twoją wystawę?

Daniel Petryczkiewicz: Wystawa jest już otwarta. Serdecznie zapraszam do Hali Koszyki na poziom +1. Na wystawie prezentuję 16 prac, które pokazują roczną pracę wielu ludzi nad tym projektem. W czasie wernisażu i spotkania autorskiego w piątek 8 listopada jako tło rozmowy będę pokazywał dużo więcej fotografii z projektu – siłą rzeczy nie zmieściły się w ograniczonej przestrzeni. Spotkanie autorskie, które poprowadzą znamienici goście – Weronika Wawrzkowicz („Rozmawiam bo lubię”, dziennikarka, blogerka, vlogerka, miłośniczka Lizbony i cudowna, ciepła osoba) oraz Jacek Konieczny (mój serdeczny kolega z grupy fotograficznej, podróżnik, niesamowicie utalentowany fotograf uliczny i reportażysta) – będzie okazją do zajrzenia za kulisy powstawania fotografii, nie tylko technicznie, ale także mentalnie i ideologicznie.

Uważam, że rola twórców, jaka jest do odegrania na froncie walki o lepsze jutro dla Naszej Planety, jest szalenie istotna. Obrazy przemawiają do nas najsilniej. Trudno odwrócić wzrok i udawać, że nic się nie dzieje.

Myślę, że mamy dużo do powiedzenia i odgrywamy istotną rolę w kształtowaniu świadomości ekologicznej. Dzisiejszy świat zdominowany przez social media stał się jeszcze bardziej niż kiedykolwiek podatny na manipulację. Ja stawiam na to, że możemy to wykorzystać, aby zrobić coś naprawdę ważnego i dobrego dla Ziemi i nas samych – a może raczej dla naszych dzieci i kolejnych pokoleń. A jak widać po protestach Młodzieżowych Strajków Klimatycznych oraz całego ruchu wokół Grety Thunberg – jest to ogromnie potrzebne. Młodzi ludzie chcą się wokół tego tematu jednoczyć.

Daniel, masz ewidentny dar do zjednywania sobie ludzi, powiedz, co będzie towarzyszyło wernisażowi? Jakie działania? Pytam, bo wiem, że nie tylko chcesz epatować zagrożeniem, ale też szukasz możliwość działania.

Miło mi bardzo, że tak mówisz. Rzeczywiście uwielbiam pracować z ludźmi. Cieszy mnie też, że projekt #NoBeautyInPlastic odbił się tak szerokim i pozytywnym echem. Zależy mi, aby nie było to tylko „lajkowanie” zdjęć i autopromocja. Zabrałem się za ten projekt, ponieważ czułem, że nie mogę dalej chodzić i po prostu pstrykać zdjęć. Działając w tym duchu, udało mi się zgromadzić wokół projektu co najmniej dwa praktyczne działania, które promuję i które chcemy podbić jeszcze mocniej w czasie spotkania autorskiego.

Podczas wernisażu i spotkania będziecie mieli możliwość podpisania petycji pod wprowadzeniem systemu kaucyjnego dla opakowań plastikowych. Akcję organizuje Polskie Stowarzyszenie Zero Waste. Link do petycji znajdziecie też tutaj.

Podczas wernisażu będziemy też prowadzić zbiórkę – będzie można kupić specjalnie stworzoną linię produktów #NoBeautyInPlastic surferskiej firmy SznurWior. 50 proc. przychodów przekażemy Fundacji MARE. Produkty będzie można też kupić online. 

Obydwa pomysły wzięły się z rozmów z ludźmi, którzy zgłaszali się w trakcie projektu albo do których ja poszedłem po wsparcie i nagle zaczynało się ono rozwijać w kolejnych, nowych kierunkach. Zauważyłem, że procesy twórcze powodują efekt kuli śnieżnej.

W trakcie powstawania zdjęć poznałem mnóstwo ludzi, których bez tego na pewno bym nie spotkał. Co ważniejsze, większość z nich albo zaangażowała się materialnie w projekt, albo mocno mnie wspierała i wspiera osobiście.

W dobie kryzysu kontaktów osobistych jest to bardzo pozytywną i budującą rzeczą!

Mój projekt #NoBeautyInPlastic jest niemy. Zafoliowany. Nie wydaje dźwięków ani oddechów. Może zabrzmieć tylko dzięki odbiorcy.

Co dalej z wystawą #NoBeautyInPlastic? Jakie masz plany?

Skoro wystawa już powstała – a stało się to nakładem niemałych środków i poświeceniem wszystkich, którzy zdecydowali się ją ufundować (ponad 100 prywatnych osób w czasie zbiórki na PolakPotrafi) – to pomyślałem, że warto byłoby ją pokazać szerzej – także poza Warszawą. Dzięki super ludziom, którzy mnie otaczają, wydaje się, że ten plan się zmaterializuje. Nie chce zapeszać, ale rozmowy na temat Gdańska (zależy nam na wybrzeżu także ze względu na Fundację MARE) oraz Poznania są naprawdę obiecujące. Jeśli dzięki temu wywiadowi możemy dotrzeć do ludzi, którzy chcieliby taką wystawę gościć albo mogą pomoc w jej organizacji w swoim mieście – serdecznie zapraszam do osobistego kontaktu. Mam także nieśmiałe plany, aby #NoBeautyInPlastic zagościł na stałe w blogosferze i życiu publicznym. Mam sporo pomysłów na temat kontynuacji projektu – jest tyle obszarów, które należy zaadresować w kontekście edukacji proekologicznej! Weźmy za przykład na kwestię mody i nadmiernej konsumpcji ubrań! Mam nadzieję, że wystarczy mi energii oraz że znajdę wsparcie w realizacji swoich planów. Zapraszam serdecznie do współpracy – firmy oraz ludzi, którzy czują się częścią podejścia, które promuję. Rozmawiajmy – do tej pory dobra rozmowa była sprawcą 100 proc. działań, które podjąłem. Warto rozmawiać, a potem działać!

Czy podczas trwania Twojego projektu zauważyłeś jakąś zmianę w podejściu ludzi? Zdążyłeś już usiąść na kanapie „Pytania na Śniadanie”, więc dzieje się wokół tematu, prawda?

Zauważyłem bardzo dużo dobrych zmian! Zacznę od siebie, bo sam czuję, jak wiele jeszcze mam do zrobienia. Staram się stać na straży konsekwencji i integralności działań wokół tematyki „less waste” oraz ekologii. Nie zawsze jestem wystarczająco silny, konsekwentny i refleksyjny. Zmiany, które wprowadziliśmy u nas w domu, to przede wszystkim prawidłowa segregacja śmieci, picie wody z kranu (nie kupujemy od 4 lat wody w butelkach plastikowych), nie bierzemy plastikowych reklamówek w sklepie – mamy swoje torby oraz siateczki na owoce i warzywa. Staramy się konsekwentnie nie kupować za dużo ubrań i wspierać lokalne marki. Zupełnie przerzuciliśmy się tez na bambusowe szczoteczki do zębów oraz pałeczki w wersji biodegradowalnej. To, co chciałbym jeszcze przewalczyć, to pamiętanie o własnych opakowaniach na produkty typu ryby lub sery, aby nie kupować ich w jednorazowych foliach. Wciąż widzę też, jak strasznie dużo wyrzucamy plastiku np. po papierze toaletowym czy różnych produktach spożywczych pakowanych próżniowo… Podobne zmiany widzę też w ludziach naokoło. W trakcie realizacji projektu oraz po występach w TV czy radiu dostałem mnóstwo wiadomości, postów oraz informacji osobistych od znajomych i nieznajomych, którzy mówili o zmianach w swoich życiu i w swoich domach! Część znajomych przyznaje się też, że mają stresa, gdy się ponawiam u nich, że zaraz wytknę jakieś plastikowe butelki albo reklamówki 😉 Czasem to robię, ale czasem nie. Częściej jednak ludzie sami zaczynają o tym mówić i się usprawiedliwiać… Jestem tym mega wzruszony i cieszę się, że udało mi się takie zmiany wywołać. Oczywiście nie łączę ich tylko ze swoim projektem – przecież tyle się o zatrzymaniu „plastikowej fali” mówi. Mamy ogromnie dużo do nadrobienia, ale lawina już się poruszyła. Musimy tylko sami wytrwać i być wobec siebie konsekwentni i wymagający. Cieszy mnie też zainteresowanie mediów, choć oczywiście dostrzegam też typowe merkantylno-komercyjne zachowania. Temat bio/eko jest nośmy marketingowo, więc wiele mediów i organizacji próbuje nim grać marketingowo. Ja patrzę na to prosto i zachęcam wszystkich do refleksji: wspieraj firmy i ludzi, którzy promują zachowania i towary w trendzie „no waste”, ale zwracaj uwagę na spójność – np. nie lajkuj bezmyślnie postów, które mają na celu tylko zwiększanie konsumpcji i w efekcie wzrost zaśmiecenia Naszej Planety!

Wernisaż już 8 listopada w piątek o godzinie 19:00, Hala Koszyki. 
www.facebook.com/danielpetryczkiewiczphoto/

www.instagram.com/daniel_petryczkiewicz_photo/

Zmiany Klimatu