Previous Slide Icon Next Slide Icon
Play Daily Button Pause Daily Button
Exit Daily Button

Chiny wypowiadają wojnę technologii deep fake

Od początku przyszłego roku publikowanie deep fake'ów bez wyraźnego oznaczenia będzie uważane za przestępstwo.
.get_the_title().

Technologia deep fake niemal od momentu swego powstania budzi duże obawy. Stworzony przez doktora Iana Goodfellowa mechanizm opiera się na dwóch sieciach generatywnych, które nakładają się na siebie, w efekcie formując spójny obraz. Można dzięki temu sprawić, że np. dowolny aktor czy polityk będzie w ultrarealistyczny sposób zachowywał się na wideo tak, jak tylko mamy na to ochotę. Przykładów zresztą nie brakuje – w zeszłym roku pisaliśmy o przeróbkach z Barackiem Obamą, a kilka miesięcy temu prezentowaliśmy wam Toma Cruisa zamieniającego się w Billa Hadera i „Lśnienie”, w którym główną rolę gra Jim Carrey. Nikomu chyba nie trzeba tłumaczyć, jakie niebezpieczeństwa mogą wiązać się z tą technologią w świecie, który i tak opanowany jest przez fake newsy.

Co ciekawe, krajem, który jako pierwszy postanowił rozprawić się z deepfake’ami stały się Chiny.

Od 1 stycznia 2020 roku wszystkie deepfake’i – zarówno wideo, jak i audio – będą musiały być wyraźnie oznaczone.

Nowe prawo to efekt działań chińskiej administracji ds. cyberprzestrzeni, która sądzi, że deepfake’i mogą stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego, zakłócać stabilność społeczną oraz porządek i podszywać się pod uprawnienia bądź prawowite interesy innych osób.

Jeśli wideo czy materiał audio nie zostanie odpowiednio oznaczony, do odpowiedzialności pociągnięci zostaną zarówno jego twórcy, jak i właściciele platformy, na której został on opublikowany.

Nieoznaczone deep fake’i będą uważane za przestępstwo. To prawdopodobnie dopiero pierwszy krok na chińskiej wojnie z tego rodzaju fałszywkami – w tym roku Chiński rząd zapowiadał już bowiem, że zamierza je całkowicie zdelegalizować.

Tekst: NS

FUTOPIA