Czasy, w których praca w dyskontach kojarzyła się dużej części społeczeństwa z zawodem drugiej kategorii powoli odchodzą chyba do lamusa. Zabezpieczenie socjalne, przewidywalność obowiązków i całkiem niezłe na tle rynkowych stawki dla wielu osób stanowią w pełni zadowalającą perspektywę kariery zawodowej. Od marca ma nastąpić kolejny progres w tym zakresie.

Wzrost wynagrodzeń dla swoich pracowników aż o 9,2 proc. zapowiedział bowiem Lidl. Marka planuje też w 2019 roku dalszą ekspansję na naszym rynku i stworzenie w Polsce około 1300 nowych miejsc pracy.

Tym samym, jak podaje Business Insider, już na start w sieci będzie można liczyć na kwotę od 3100 do 3850 zł brutto (dotychczas 2800-3550 zł), w zależności od wielkości miasta, w którym znajduje się sklep. Po roku wzrośnie ona do widełek 3250-4050 zł brutto (póki co 2950-3750 zł), zaś po dwóch latach od 3450 do 4350 zł brutto (teraz 3150-4050 zł). Netto wychodzi więc pomiędzy 2230 a 3100 zł, czyli znacznie więcej niż średnie miesięczne zarobki kasjerów w Polsce, które według opracowania portalu pracuj.pl za 2018 rok wynosiły 2 tys. zł na rękę. Wisienką na torcie są zaś liczne dodatkowe udogodnienia oferowane przez Lidla, jak prywatna opieka medyczna, szkolenia czy dofinansowanie nauki języków obcych.

Dzięki zapowiedzianej podwyżce niemiecka sieć jeszcze bardziej przebija obecnie oferowanymi warunkami największy dyskont w Polsce, czyli Biedronkę.

Tam, dla porównania, na początku swojej przygody w roli sprzedawcy można liczyć na kwotę od 2650 do 3250 zł brutto. Po dwunastu miesiącach wzrasta ona do przedziału od 2750 do 3350 zł brutto, a po trzech latach kształtuje się na poziomie od 2950 zł do 3550 zł brutto. Z kolei netto wszystko waha się od 1910 do 2540 zł, zaś dodatkową motywacją jest wewnętrzny system nagród.

Nie widać przesłanek, by tendencja wzrastających pensji w dyskontach miała wyhamować, więc bardzo prawdopodobne, że niebawem na pracowników tychże czekają kolejne finansowe niespodzianki. A jak powyższe stawki prezentują się na tle płac w waszych branżach?

Tekst: WM