W Berlinie 1750 osób stanęło w kolejce, aby obejrzeć mieszkanie na wynajem

Za czym ta kolejka stoi? Za mieszkaniem w rozsądnej cenie.
.get_the_title().

Dwa pokoje z balkonem na trzecim piętrze budynku z lat 50., który mieści się w pobliżu ratusza w berlińskiej dzielnicy Schöneberg. Powierzchnia: 54 metry kwadratowe. Cena: 550 euro bez dodatkowych opłat. Tak w skrócie przedstawiała się oferta prezentująca mieszkanie na wynajem. Niespełna 12 godzin po jej opublikowaniu pod budynkiem zgromadziła się ogromna kolejka.

Zainteresowanych wynajmem było aż 1749 osób.

Okazało się, że właściciel mieszkania umówił się ze wszystkimi na ten sam termin. Wcześniej dokonał jednak selekcji, eliminując kandydatów o zbyt wysokich dochodach lub szukających drugiego mieszkania.

Zainteresowani byli wpuszczani do mieszkania w 20-, 30-osobowych grupach. I to tylko na chwilę. Oczywiście oglądanie mieszkania w takich warunkach jest praktycznie niemożliwe, a więc wielu zainteresowanych skrytykowało pomysł właściciela mieszkania.

Część zauważyła też, że obrazek ten odzwierciedla sytuację na berlińskim rynku mieszkaniowym.

Może tym razem wygląda to ekstremalnie, ale generalnie nie jest to jednostkowy przykład. Pisaliśmy ostatnio o tym, że Berlin stara się walczyć z rosnącymi czynszami za wynajem, kupując mieszkania za prawie miliard euro. Kolejka, która ustawiła się 24 listopada w dzielnicy Schöneberg niewątpliwie dowodzi, że w tym temacie jest jeszcze wiele do zrobienia.

Tekst: NS

FUTOPIA