Autorami tej zdumiewającej, ale również budzącej pewien dreszczyk emocji akcji są właściciele domu – Jon i Annmarie Nurse – para Brytyjczyków, którzy postanowili przekazać na loterię swój wakacyjny dom. Rezydencja trafiła w ich ręce 11 lat temu i przez ten czas poddawana była wielu renowacjom, ponieważ państwo Nurse chcieli połączyć oryginalne cechy domu z użytecznością i nowoczesnością. Dzięki urokliwej lokalizacji dom trafiał do krótkookresowych najemców, którzy szukali oazy spokoju dwie godziny drogi od Florencji. Skąd pomysł na pozbycie się w tak niecodzienny sposób wartościowej nieruchomości?

Akcja została zainspirowana… kwarantanną!

Idea narodziła się, gdy para spędzała lockdown w angielskim mieście Poole. – Było wiele wiadomości o ludziach zmagających się z problemami i pomyśleliśmy po prostu: „Wiesz co, dlaczego nie zrobimy czegoś, co pozwoli nam to trochę zmienić?”, a jedyną rzeczą, jaką mieliśmy, była ta posesja – tłumaczą.

Zwycięzca ma dostać więcej benefitów niż „tylko” okazały, w pełni umeblowany dom z basenem i ogrodem. Jon i Annmarie zapowiedzieli, że pokryją wszystkie podatki transferowe i opłaty prawne, a także loty z dowolnego europejskiego kraju do Włoch. Podczas przenoszenia własności domu na zwycięzcę zapłacą również za jego zakwaterowanie oraz transport.
– To może okazja, która naprawdę zmieni wasze życie: mieć swoje własne toskańskie odosobnienie z pięknym, prywatnym basenem – jest twój i możesz z nim robić, co chcesz – zachęca Jon.

Zbyt piękne, aby było prawdziwe? W loterii mogą brać udział uczestnicy z całego świata, pula losów to 20 tys., by jak twierdzą pomysłodawcy, zapewnić każdemu większe szanse na wygraną. Po zakupie losu każdy uczestnik dostaje kod URL, który może udostępnić, by wypromować akcję. Osoba, której link zdobędzie najwięcej kliknięć, ma otrzymać nagrodę o równowartości 10 tys. funtów (ok. 50 tys. złotych). Właściciele zastrzegli jednak, że jeżeli cała pula biletów nie zostanie wyprzedana, ta nagroda nie będzie przyznawana.

Bilety trafiły do sprzedaży 9 września i jeśli sprzedadzą się wszystkie, państwo Nurse uzyskają za nieruchomość 500 tys. funtów. To kwota o ponad 100 tysięcy wyższa niż wartość rezydencji.

50 tys. funtów z nadwyżki, czyli ok. 250 tys. złotych, przekażą na rzecz organizacji charytatywnej The Children’s Society z siedzibą w Anglii i Walii. Nieruchomość sprzeda się więc z nawiązką, a uczestnicy z całego świata za relatywnie niewielka kwotę złożą się na wygraną jednego szczęśliwca.

Wystawianie domów na loterii staje się coraz popularniejszą alternatywą dla sprzedaży nieruchomości, szczególnie tych, które w jakiś sposób są atrakcyjne, ale jednak mają pewne szczególne wady lub gdy na rynku jest zastój. Zwykle ten rodzaj przedsięwzięć jest obciążony warunkiem. Musi zostać sprzedana z góry założona minimalna ilość biletów, aby losowanie faktycznie mogło się odbyć, w przeciwnym wypadku loteria jest dla właściciela po prostu nieopłacalna. Choć dla osób, których nie stać na zakup większej nieruchomości loterie mogą wydawać się światełkiem w tunelu, takie oferty zawierają wiele pułapek, na które warto zwrócić uwagę. Trudno stwierdzić na podstawie zdjęć, w jakim stanie tak naprawdę jest dom, a w przypadku nieruchomości za granicą wysoce prawdopodobne jest to, że koszty utrzymania posiadłości będą znacznie przewyższać możliwości przeciętnego Kowalskiego, który marzył o wygranej.

Aby wziąć udział w grze o Villę Giardino, należy mieć ukończone osiemnaście lat i na oficjalnej stronie internetowej loterii odpowiedzieć na jedno pytanie. Loteria trwa do 29 stycznia 2021 roku, a zwycięzca zostanie wyłoniony przez komputerowe losowanie. Więcej na Winhousesinitaly.com.

Zdjęcie główne: Winhousesinitaly.com
Tekst: Patrycja Mrówka