Design dla freelancerów – jak się projektuje dla osób, które w przyszłości zdominują rynek pracy
Ostatnio wybrałam się do ZUS-u, aby ze źródła zaczerpnąć informacji na temat najlepszych opcji ubezpieczenia dla osób pracujących zdalnie. Usiadłam przy biurku pani, która specjalizuje się w doradztwie i zaczęłam od tego, że pracuję jako freelancer. “A co to jest, ten freelancer?” – usłyszałam w odpowiedzi. Kobieta wyraźnie nie miała pojęcia, o czym mówię. Już niedługo będzie jednak musiała bliżej zapoznać się z tym terminem, gdyż wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że przyszłość rynku pracy leży właśnie we freelancingu.
Na zlecenie platformy dla osób pracujących zdalnie Useme.eu przygotowano raport “Freelancerzy w Polsce w 2018”, z którego wynika, że w naszym kraju liczba tak zwanych „wolnych strzelców” wynosi niecałe 120 tys., a w ciągu najbliższych 3 lat wzrośnie do 200 tys.
Do tej grupy nie zaliczają się osoby świadczące usługi poza biurem – na przykład fryzjerzy czy elektrycy – ale freelancerzy świadczący specjalistyczne usługi elektroniczne dla nowoczesnych biznesów, zazwyczaj w obrębie internetu. Są to między graficy komputerowi, programiści, tłumacze, eksperci od marketingu, edytorzy tekstów, dziennikarze, copywriterzy czy nauczyciele języków. Polski z pewnością nie można zaliczyć do bastionów freelancingu. W Europie pod tym względem dominują Holandia, Luksemburg i Finlandia, a w skali globalnej na czele znajdują się Stany Zjednoczone. Przewiduje się, że w 2027 w USA ponad 50 proc. osób aktywnych zawodowo stanowić będą freelancerzy.
Ta ogromna zmiana na rynku pracy – odejście od tradycyjnej formy zatrudnienia dla jednej firmy czy organizacji na rzecz świadczenia usług nie tylko w sposób niezależny pod względem lokalizacji, ale także czasu i wymiaru pracy, dla wielu klientów rozsianych po całym świecie – wynika z kilku czynników. Po pierwsze, rozwój technologiczny pozwala na pracę z jakiegokolwiek miejsca na Ziemi, pod warunkiem, że jest tam dostęp do internetu. Po drugie, silny trend well-being wśród przedstawicieli pokolenia Millenialsów postuluje lepszą równowagę między życiem zawodowym a prywatnym, a nawet przeważenie szali na stronę tego drugiego.
Współcześnie młodym ludziom często bardziej zależy na samorealizacji na innych polach niż zawodowe.
Co więcej, osoby wchodzące na rynek pracy coraz częściej wybierają niezależność i elastyczność płynące z freelancingu, zamiast stabilności zatrudnienia i rutyny związanej ze stałą pracą.
Wzrost liczby freelancerów w skali globalnej oraz rosnący trend na tę formę zatrudnienia powodują ciekawe zmiany w świecie designu. Pracowników świadczących usługi zdalnie wspierają nie tylko projektanci w skali mikro, skupiający się na designie użytkowym, ale także ci, którzy odpowiadają za holistyczne kreowanie naszej rzeczywistości – urbaniści, architekci i politycy.
Jak zmieniają się miasta?
Pionierem zmian w miastach przyszłości skupiających się na potrzebach freelancerów są oczywiście ośrodki miejskie ze Stanów Zjednoczonych.
San Francisco, światowy lider „gig economy”, oferuje wszystkim nowo przybyłym freelancerom tak zwany „starter kit”, czyli internetowy przewodnik po realiach pracy zdalnej w mieście i jego okolicach.
Znaleźć w nim można informacje dotyczące przestrzeni coworkingowych czy podatków, ale także porady prawne i wskazówki przydatne w networkingu. Z kolei władze Nowego Jorku uchwaliły prawo, które oferuje 400 tys. lokalnych freelancerów preferencyjne warunki pracy – między innymi obowiązkowe umowy na zlecenia opiewające na kwotę wyższą niż 800 dolarów czy restrykcyjne zasady płatności za wykonane usługi.
Poza preferencyjnym dla freelancerów prawem, miasta tworzą także struktury, w ramach których można pracować zdalnie. Coraz częściej powstają miejskie przestrzenie coworkingowe, oferujące niedrogie miejsce do pracy z niezawodnym połączeniem internetowym i silną społecznością „wolnych strzelców”. Organizowane są też różne eventy oraz wydarzenie networkingowe, dzięki którym freelancerzy mogą nawiązać relacje z prawnikami, księgowymi czy doradcami podatkowymi. Wszystkie te odgórne działania i przedsięwzięcia powodują, że społeczność osób pracujących zdalnie rośnie w siłę, „nakręcając” lokalną ekonomię i przyciągając kolejnych wolnych strzelców. W ten sposób miasta zyskują na atrakcyjności i zachęcają do przeprowadzki największe młode talenty.
Przestrzenie coworkingowe pełne dobrego i mądrego designu
Przestrzenie coworkingowe pojawiają się zarówno w wielkich ośrodkach miejskich, jak i na odległych tropikalnych wyspach, które przyciągają tych pracujących zdalnie. Wszystkie łączy jednak jedno – inteligentny i nowoczesny design.
Niezawodne (i szybkie) połączenie internetowe, które w zalążkach coworkingu stanowiło podstawę dobrej przestrzeni do pracy, dziś już nie wystarcza. Przestrzenie coworkingowe współczesności to interesująca hybryda pomiędzy funkcjonalnym, modnie urządzonym biurem a domowym ogniskiem. Jej wnętrza mają wspierać komunikację pomiędzy użytkownikami, wspomagać nawiązywanie przez nich relacji, także tych pozabiznesowych, ale także ułatwiać efektywną pracę w ciszy i skupieniu. Dlatego tak ważny jest optymalny, elastyczny design, znajdujący wyraz w wielofunkcyjnych obszarach w ramach przestrzeni coworkingowych, strefach relaksu, wyizolowanych pokojach do pracy w ciszy, w pełni wyposażonych pomieszczeniach do wideokonferencji czy ergonomicznych meblach. Coworking często bazuje też na koncepcji zrównoważonego rozwoju, wprowadzając elementy designu przyjaznego środowisku – materiały budowlane i wykończeniowe z odzysku, oczyszczające powietrze rośliny, „żywe” ściany pokryte zielenią, ekologiczne i ekonomiczne rozwiązania elektryczne czy sanitarne oraz sposoby pozwalające ograniczyć wykorzystanie plastiku czy zużycie papieru.
Idealny home office
Choć przestrzenie coworkingowe rosną w siłę, większość freelancerów wciąż wybiera pracę z zacisza swojego domu czy mieszkania. To naturalnie wymusza stworzenie idealnego domowego biura z odpowiednio dobranym wyposażeniem. Designerzy zdają sobie sprawę ze zmian na rynku pracy i coraz częściej projektują właśnie na potrzeby wolnych strzelców.
Na tegorocznym Tygodniu Designu w Nowym Jorku marka Good Things zaprojektowała kolekcję mebli i akcesoriów dla osób pracujących z domu. W jej skład wchodzą między innymi stoliki i stołki, które można składać i rozkładać, tworząc mniejsze lub mniejsze stanowisko pracy oraz lampa automatycznie regulująca natężenie światła w zależności od atmosfery.
Liderem w designie na potrzeby freelancingu wciąż pozostaje IKEA. Niedrogie, stylowe meble w ofercie szwedzkiej firmy są projektowane z myślą o tych pracujących z domu. W asortymencie IKEA znaleźć można między innymi biurka z możliwością dostosowania ich wysokości, praktyczne organizery oraz różnego rodzaju ładowarki i przedłużacze, które pomagają ujarzmić kable znajdujące się zazwyczaj w stanie totalnego chaosu.
Freelancing to siła, której współcześnie nie da się powstrzymać.
Technologia już umożliwia pracę zdalną z jakiegokolwiek miejsca na świecie, a szerokie grono designerów z różnych dziedzin zaczyna powoli dostrzegać ogromne możliwości i potencjał na rozwój płynący z freelancingu. Teraz nadszedł czas na to, aby i politycy zorientowali się w dynamicznych zmianach zachodzących na rynku pracy i dostosowali ustanawiane przez siebie prawa do potrzeb osób, które najprawdopodobniej zdominują rynek pracy w przyszłości.
Tekst: Alicja Olko