Mogliśmy zobaczyć ten kubek m.in. w serialach 'Mad Man’, 'Prawo i porządek’ czy filmie 'Faceci w czerni’. Leonardo DiCaprio w 'Wilku z Wall Street’ również dzierży w dłoni charakterystyczny nowojorski kubek podczas przechadzek tytułową ulicą.

Kubek Anthora to jeden z rekwizytów, które pomagają osadzić nowojorskie filmy w konkretnym czasie akcji i zwiększają ich autentyczność.

Obecnie kubek produkowany jest tylko jako pamiątka – wyparły go nowoczesne sieci kawiarni, takie jak Starbucks czy Costa Coffee. Jednak jego historia jest zaskakująco długa i ciekawa.

Kubek zaprojektowany został w 1963 roku dla Sherri Cup Company przez pochodzącego z Czechosłowacji projektanta, Lesliego Bucka.

W młodości nazywał się Laszlo Buch, żył w żydowskiej rodzinie, która to cała trafiła do obozów koncentracyjnych w Auschwitz i Buchenwaldzie. Laszlo ocalał i wyemigrował do Stanów Zjednoczonych, gdzie założył firmę importową. Wkrótce został dyrektorem marketingu w Sherri Cup, gdzie wpadł na pomysł inspirowanego Grecją kubka.

Dlaczego Grecja? Zadecydowały czynniki marketingowe.

Nowojorczycy potrzebowali kawy, a greckie jadłodajnie i delikatesy były miejscem, gdzie ją dostawali. Buck zauważył tę prawidłowość i chciał, by jego kubek trafił głównie do restauracji prowadzonych przez Amerykanów greckiego pochodzenia.

Projekt kubka może się wydawać lekko infantylny. Na pierwszym planie mamy parujące filiżanki z kawą obiecujące ciepło płynące z kubka. Mieszkańcy Nowego Jorku, zmagający się ze słynnym chłodem miasta, bardzo pozytywnie zareagowali na ten wzór. Hasło 'We are happy to serve you’ wypisano liternictwem naśladującym inskrypcje z antycznej Grecji. Do tego grecki meander oraz kolory nawiązujące do kolorów flagi Grecji. Sama nazwa 'Anthora’ nawiązuje do koślawej, naznaczonej czeskim akcentem wymowy słowa 'amfora’ przez projektanta. Amfora to oczywiście charakterystyczne dla kultury greckiej naczynie o zwężanej szyjce.

To pierwszy rozpowszechniony na tak dużą skalę kubek papierowy na kawę na wynos.

W samym roku 1994 sprzedano 500 mln sztuk tych kubków – i to jedynie w obrębie miasta Nowy Jork.

Zaznaczmy, że nie była to jeszcze era w 100 proc. biodegradowalnych kubków na ciepłe napoje. Kubek Anthora wyściełany był polietylenową powłoczką, która stanowiła ok. 5 proc. objętości produktu. Ta powłoka (oraz milionowe ilości kubków używanych tylko raz) sprawiła, że tony plastiku leżą do dziś w niezmienionej formie na dnie wysypisk śmieci. Wydaje się, że – skoro plastik rozkłada się nawet do tysiąca lat – projekt ten stanie się tak samo antyczny jak grecka amfora, którą był inspirowany.

Tekst: Paula Sieracka
Zdjęcie główne: i.imgur