Jednorodzinny dom Grzyb, który stanął w okolicach Łodzi, został zaprojektowany przez pracownię Barbary Ziemby prosty architekt. Budynek znajduje się na skraju lasu. Stoi pośród natury, w otoczeniu drzew – malowniczych brzóz i sosen.

Nazwa była jedynym niezaplanowanym elementem w projekcie. Powstała spontanicznie po zakończeniu prac budowlanych. Odnosi się do formy domu i jego otoczenia – opowiada architektka.

Forma domu to efekt połączenia prostej bryły nakrytej spadzistym dachem (archetypu domu) z wymaganiami wynikającymi z zapisów miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, który narzucał kąt nachylenia połaci od 30 do 49 stopni.

Zwartą, prostą bryłę domu urozmaicają podcienie przy wejściu oraz zaokrąglone narożniki.

Przestrzenie komunikacyjne we wnętrzu ograniczono do niezbędnego minimum dzięki zastosowaniu półotwartego planu. Dla właścicieli ważny był elastyczny układ wnętrz, czyli taki, który będą mogli modyfikować w zależności od zmieniających się potrzeb domowników.

Umieszczona pośrodku klatka schodowa stanowi trzon, wokół którego toczy się życie mieszkańców. Parter jest sercem domu i przestrzenią dla gospodarzy, natomiast poddasze mieści sypialnie dorosłych dzieci inwestorów, które okazjonalnie przyjeżdżają tutaj w odwiedziny.

Elewacje i dach domu Grzyba obłożono wiórem osikowym. Materiał zastosowany przez projektantkę z pracowni prosty architekt oraz obłe narożniki sprawiły, że budynek doskonale wtopił się w swoje otoczenie.

Kolor okładziny, który będzie się naturalnie zmieniał się wraz z upływem czasu, jeszcze bardziej upodobni dom do otaczającej go przyrody, powodując, że stanie się on jej integralną częścią.

Natura ma duże znaczenie także we wnętrzu. Przez każde okno budynku widoczny jest las, który zmienia się wraz z porami roku. Te widoki stanowią najpiękniejsze elementy dekoracyjne pomieszczeń. Dom Grzyb 'żyje’ więc rytmem przyrody. W zależności od pogody, pory dnia oraz roku zmieniają się jego wnętrza oraz wygląd zewnętrzny.

Źródło: prostyarchitekt.pl
Opracowanie: AB