Niezwykły żyrandol pomaga utrzymać odpowiednią wilgotność w lesie
Obecny stan dewastacji środowiska sprawia, że wszystkie projekty artystyczne ingerujące w naturalne życie fauny i flory brane są pod lupę. Jeśli okazuje się, że w jakiś sposób działają na szkodę matki natury, to choćby cieszyły oko i stały za nimi wielkie nazwiska, nie spotkają się z ciepłym przyjęciem odbiorców. Reservoir, instalacja autorstwa Johna Grade’a, wychodzi z tego obronną ręką.
Projekt stworzony został z 5 tysięcy termoplastycznych kropli osadzonych na konstrukcji z wygiętego na parze drewna cedrowego.
Każda z kropli podczepiona jest do sieci rybackich rozwieszonych między sosnami otaczającymi leśną polanę. Konstrukcja wygląda niczym magiczny żyrandol czy też baldachim.
Wybór kształtu kropli w projekcie tej konstrukcji nie jest przypadkowy. W celu nadania odpowiedniego kształtu kroplom artysta wykonał odlewy 10 par rąk ułożonych w „koszyczek”.
Dzięki temu po opadach śniegu lub deszczu zbiera się w nich woda, która odparowując, przyczynia się do zachowania w tym ekosystemie odpowiedniej wilgotności sprzyjającej wegetacji roślin.
Reservoir to jednak przede wszystkim dzieło sztuki. – Chciałem stworzyć projekt, który będzie pozostawał w interakcji z deszczem, ale również z ludźmi – komentuje Grade. Odbiorcy mogą podziwiać nie tylko samą konstrukcję, ale i ruchy wywoływane przez wiatr czy zmianę kształtu konstelacji kropli po opadach deszczu. W leśnym parku odbyło się również kilka performance’ów, podczas których pod tą instalacją występowali tancerze. John Grade zdradza, że już myśli nad następnym tego typu projektem. Tym razem jego główną inspiracją mają być siły wiatru.
Źródło zdjęć: John Grade Studio
Tekst: Kinga Dembińska