Nowoczesne kabiny do medytacji w miejscu pracy. Kto by pomyślał, że BHP i wellness coraz częściej idą w parze?

Medytacja w miejscu pracy jest coraz bardziej na topie. W Indiach grupowo medytują na przykład setki policjantów, a w świecie zachodnim we wprowadzaniu mindfulness do obowiązków służbowych przodują amerykańskie korporacje – od Aetna przez General Mills po Google. Ten hype jest zjawiskiem jak najbardziej pozytywnym. Jak twierdzą specjaliści, za sprawą medytacji staniemy się bystrzejsi, lepiej zorganizowani, śpiewająco poradzimy sobie z publicznymi wystąpieniami i z uśmiechem na ustach rzucimy się w wir codziennych obowiązków.
Medytacja nie obudzi w nas supermocy, ale za to znacząco podniesie jakość życia i pracy.

Jej rewelacyjne efekty odkrył 6 lat temu Jonathan Marcoschamer, założyciel i dyrektor generalny firmy Open Seed. – Po ukończeniu 10-dniowego kursu medytacji Vipassana i powrocie do pracy zdałem sobie sprawę, że nie ma miejsca, w którym mógłbym choć przez chwilę posłuchać własnych myśli. Jasne, mogłem usiąść przy biurku, znaleźć jakiś cichy kącik lub w ostateczności ukryć się w toalecie, ale to nie rozwiązywało problemu. Wokół mnie nadal było za dużo chaosu – tłumaczy. Marcoschamer postanowić więc stworzyć designerskie kabiny, które pozwolą złapać oddech w pracy, ale i innych miejscach publicznych o dużym natężeniu ruchu.
I przenieść się myślami do jakiejś alternatywnej rzeczywistości, oczywiście ładniejszej i przyjemniejszej niż ta prawdziwa.

Kabiny wykonano z trwałego drewna brzozowego, aby zapewnić połączenie z naturą.
Komfort akustyczny wewnątrz zapewnia wełna mineralna – do uszu zamkniętego w środku szczęśliwca nie dotrze biurowy harmider.
Po wejściu do środka użytkownicy mogą zdecydować się na medytację prowadzoną, lub też postawić się na kojące dźwięki – w menu dostępne są odgłosy natury, muzyka relaksacyjna, a nawet plemienne bity. By było jeszcze przyjemniej, podczas sesji można wykorzystać olejki eteryczne.

Każdy znajdzie opcję dla siebie: są kilkuminutowe sesje głębokiego oddychania, ćwiczenia relaksujące i szeroki wybór medytacji z wizualizacją.
Kabina wygodnie pomieści do trzech osób – można w niej więc nie tylko medytować, ale i urządzić szybką burzę mózgów, przeprowadzić ćwiczenia integracyjne czy w spokoju wymienić się biurowymi plotkami. Sesje można rezerwować bezpośrednio poprzez aplikację mobilną, co pozwala uniknąć uciążliwych kolejek.
Efekty wyglądają obiecująco. Podczas 10-miesięcznego programu pilotażowego aż 91 proc. użytkowników zadeklarowało znacznie lepsze samopoczucie, i to już po 15-minutowej sesji. Dlatego firma planuje postawić kabiny medytacyjne nie tylko w korporacjach, ale także w hotelach, centrach handlowych, na uniwersytetach i lotniskach.

Tekst: Ola Oleszek
Źródło zdjęć: openseed.co