Tkane, nie drukowane – Panama Studio to dystans, humor i kolor

Razem z Lenovo Polska odwiedzamy dziewczyny z Panama Studio w ich ultrakolorowej pracowni w Łodzi. „Woven, not printed” – to motto młodej marki, która tworzy koce przywracające żakardowi należne mu miejsce!

Kamila Lewandowska i Julia Luteracka razem prowadzą Panama Studio, młodą polską markę tworzącą tkaniny, która szturmem zdobywa serca klientów i liczne wyróżnienia, w tym Must Have na Łódź Design Festival. Produkty Panamy wyróżniają się niebanalnymi wzorami i odważnymi kolorami. Dwie młode, pełne entuzjazmu dziewczyny od wielu lat zajmują się tkaninami, a dziś odważnie wprowadzają kolor do naszych domów i robią to naprawdę świetnie.

Pamiętacie babcine koce rodem z PRL z dwustronnymi wzorami? Panama proponuje ich nowoczesną wersję – tylko z humorystycznym podejściem i dystansem. – Mają być czymś więcej niż tylko funkcją, forma jest dla nas równie ważna – mówią Kamila i Julia. Do tego powstają też poduszki, szaliki, a na dokładkę niezbędne do chwili relaksu skarpetki i świeczki.

Razem z Lenovo Polska odwiedzamy pracownie młodych, zdolnych polskich projektantów i przyglądamy się ich pracy i twórczości. Towarzyszy nam ultralekki laptop Lenovo Yoga Slim 7i Aura Edition – stworzony z myślą o wsparciu pracy kreatywnej. Wykorzystane w nim procesor Intel Core Ultra i grafika Intel Arc sprawiają, że Photoshop, Premiere Pro czy Blender działają płynnie, bez zacięć i nie powodują stresu – czysta perfekcja. To świetny wybór dla twórców oraz każdego, kto ceni styl i zaawansowaną technologię.

Banner Image
Panama to kolor, kształty, moc, dystans i humor przeniesione na tkaninę. W wyniku tego miksu powstaje totalnie niemasowy produkt, który pokochali fani koloru we wnętrzach.

Skąd wziął się pomysł na Panamę?

Kamila Lewandowska: Panama to marka tworząca tekstylia i akcesoria do wnętrz, połączenie projektowania i poczucia humoru. To też nazwa splotu – podwójna nitka wątku na podwójną nitkę osnowy.

Julia Luteracka: Lubimy design z Danii czy Holandii, a tam jest sporo koloru i zabawy wzorami. Potrzebowałyśmy czegoś świeżego we wnętrzach.

Kamila: Postanowiłyśmy nasze pomysły ubrać w formę tekstylną i bawić się kontrastem. Proponujemy coś zupełnie innego niż sieciówki – projektujemy i produkujemy w Polsce, a wynikiem naszej pracy jest totalnie niemasowy produkt na lata.

Obie jesteście projektantkami? 

Kamila: Poznałyśmy się na ASP w Łodzi. Ja byłam na kierunku tkaniny żakardowej, czyli dekoracyjnej, a Julia studiowała druk.

Julia: Obie projektujemy, obie jeździmy na targi, wymieniamy się w innych obowiązkach. Wychodzi nam to naturalnie – zresztą już wcześniej pracowałyśmy ze sobą.

Hasło Panamy to 'Woven, not printed’, czyli tkane, a nie drukowane. Druk jest bardziej dostępny, a żakard wymaga wiedzy. Chciałyśmy podkreślić proces, jaki kryje się za naszymi produktami.

Hasło Panamy to 'Woven, not printed', czyli tkane, a nie drukowane. Druk jest bardziej dostępny, a żakard wymaga kombinowania. Chciałyśmy podkreślić proces, jaki kryje się za naszymi produktami.

Kamila: W projektowaniu łączy nas wspólny cel i wspólny klimat. Jesteśmy swoimi pierwszymi krytykami i wspieramy się w procesach projektowych. Żakardy zaczęłyśmy projektować już na studiach.

Czym są żakardy? Czym się charakteryzują? 

Julia: Żakardy, czyli tkaniny żakardowe, są tkane na krośnie. Wszystkie koce, narzuty, poduszki Panamy są tkane żakardowo. To technika, która pozwala uzyskać zaprojektowany przez projektanta wzór na podstawie wyplotu kolorowej przędzy – do tego dwustronnie!

Kamila: To nie jest nadruk. To wypadkowa dwóch przeplatanych w poprzek nitek: pionowych nitek osnowy i poziomych nitek wątku.

Julia: Siadasz do ich projektowania z ograniczeniami narzuconymi przez technikę związaną z tworzeniem żakardów. Nasze koce mają rewers, a więc z obu stron muszą fajnie wyglądać. Ograniczenie czyni mistrza (śmiech).

To jak projektujecie?

Kamila: Projektujemy oczywiście w programach komputerowych dostosowanych do naszych potrzeb, nie tkamy same, tylko robią to za nas maszyny (śmiech). Tak że jesteśmy zależne od technologii.

Wynalazca żakardów – Jacquard – wpadł na pomysł sterowania nitkami osnowy przy użyciu perforowanych kart. Była to pierwsza maszyna w historii sterowana za pomocą programu!

Banner Image
Współczesne technologie pozwalają na tworzenie wzorów w programach graficznych, które później są przekładane na schematy dla krosien. Jesteśmy zależne od technologii.

Jak wygląda ten proces i jaki sprzęt jest wam potrzebny? 

Julia: Wszystko zaczyna się od projektu. Współczesne technologie pozwalają na tworzenie wzorów w programach graficznych, które później są przekładane na schematy dla krosien.

Kamila: Pracujemy wszędzie, dużo się przemieszczamy. Obecnie praca twórcza miesza się z pracą w terenie podczas targów i eventów, na których prezentujemy nasze prace, a tych w Polsce ciągle przybywa. Nasze biuro musi być mobilne, a sprzęt wytrzymały.

Czy Lenovo Yoga Slim 7i Aura Edition radzi sobie z przygotowaniem waszych projektów?

Jak najbardziej. Jest lekki, mocny i wytrzymały. Dla nas liczą się nowoczesne układy graficzne, które bez problemu ogarną aplikacje – od projektów graficznych po edycję zdjęć i wideo – bez tego dziś ani rusz, jeśli prowadzisz swoją markę. Fajnie, że sztuczna inteligencja dostosuje ustawienia laptopa do Twojego stylu użytkowania – to przyspiesza pracę.

A Lenovo Yoga Slim 7i 9. generacji Aura Edition to właśnie laptop dla twórców. Ekran 2,8K, 120 Hz i żywe kolory, w tym 100-procentowe pokrycie palet DCI-P3 i sRGB, co brzmi jak spełnienie marzeń grafików. Edycja zdjęć szybko udostępnionych dzięki funkcji Smart Share? Projektowanie? A może filmowy maraton po pracy? Ten ekran poradzi sobie ze wszystkim. Smukła konstrukcja i lekka obudowa sprawiają, że mogę zabrać go wszędzie – do kawiarni, na spotkanie czy w plener. Jest wprost idealny dla twórców w ruchu, bo waży tylko 1,5 kg, aluminiowa obudowa jest – solidna i lekka, a wytrzymała bateria pozwoli nawet 22 godziny pracy bez podłączania ładowarki.

Lenovo Yoga Slim 7i Aura Edition łączy elegancję i nowoczesną technologię. To laptopy premium stworzone we współpracy z firmą Intel. Wyróżniają się wyjątkowym designem i innowacyjnymi funkcjami. Dzięki mocy NPU – nawet do 47 TOPS – pakiet Adobe, aplikacje CAD czy Blender działają jeszcze efektywniej oraz mają dodatkowe funkcje bazujące na AI, np. inteligentne wycinanie, usuwanie elementów czy generowanie treści na podstawie promptów.

Dzięki AI pracuje się nie tylko wydajniej, ale także bardziej komfortowo. Smart Modes na bieżąco dostosowują pracę urządzenia do potrzeb użytkownika i sprawiają, że urządzenie staje się bezpieczniejsze, pozwalające łatwiej się skupić, czy ulepszają doświadczenia podczas wirtualnych spotkań.

Lenovo dba także o planetę –materiały z recyklingu i energooszczędne rozwiązania sprawiają, że tworzysz mniejszy ślad węglowy.

Banner Image
Tworzymy taką nowoczesną wersję oldskulowych PRL-owskich dwustronnych koców. Tylko nasza wersja ma lepszy skład, jest mięciutka, kolorowa i poprawia humor. 

Jakie materiały wykorzystujecie? Jak wygląda proces tkania?

Kamila: Produkujemy w Polsce, ale nie w Łodzi. Przemysł włókienniczy dawno wyemigrował z Łodzi, przetrwały dziewiarnie w Łódzkiem, ale my pracujemy z tkalniami. Panama działa w modelu krótkiego łańcucha produkcyjnego – od pomysłu do realizacji dzieli nas niewiele. Same sobie to wszystko wymyślamy, narzucamy i na koniec radzimy sobie z konsekwencjami (śmiech).

Julia: Proces tkania trwa około miesiąca, więc planujemy to raczej na spokojnie. W większości naszych produktów wykorzystywana jest bawełna. Koce są tak miękkie i puchate, przez to że po tkaniu są poddawane procesowi drapania – to on sprawia, że tworzy się miła okrywa. Czasami pojawia się dodatek akrylu i bardzo niewielki dodatek poliestru, który dodajemy ze względów technicznych.

Kamila: Mamy też w 100 procentach wełniane koce – bez syntetycznych domieszek. To ponadczasowy surowiec, którego szlachetność starałyśmy się podkreślić za pomocą projektu i stonowanej kolorystyki.



Uspokaja nas fakt, że być może osoba, która kupuje u nas, zrezygnowała właśnie z pięciu koców z plastiku wyprodukowanych masowo.

Julia: Ważny jest też zrównoważony rozwój i etyczny aspekt produkowania. U nas nie ma nadprodukcji, nie ma szybkich decyzji. Myślę, że każdy projektant, który przeczytał Papanka („Design dla realnego świata”), odczuwał dysonans, niektórzy wręcz kryzys twórczy. Ja bym nie popadała w skrajności.

Kamila: Jest dużo miejsca na różnego rodzaju formaty czy byty projektowe, biznesowe. Jest dość szeroka strefa między siedzeniem w pokoju bez światła a kupowaniem z iluś platform, które wysyłają produkty kontenerami, tak naprawdę wypełnione niczym – chwilowym kaprysem.

Julia: Tworzymy małe poletko, dające nam miejsce pracy, ekspresji artystycznej. Działamy w małej skali, bardziej świadomie, bogatsze o doświadczenia w wielkich korporacjach. Uspokaja mnie też fakt, że może osoba, która kupuje u nas, zrezygnowała właśnie z kilku koców wyprodukowanych masowo z plastiku. 

A jaka jest różnica między Waszymi produktami a tymi z sieciówek? 

Julia: Różnica to design, jakość i trwałość, a nie ilość. Za jeden koc z Panamy można kupić pewnie 10 plastikowych koców, których nie da się już nigdy przetworzyć.

Kamila: W naszych bawełnianych i wełnianych kocach jest przytulnie, ciepło i komfortowo. Znamy się na tkaninach.

Dziękujemy za rozmowę!

Zdjęcia: Vlad Baranov/F5
Materiał powstał przy wsparciu Lenovo Polska

KULTURA I SZTUKA