Polskie premiery Milan Design Week: Mati Sipiora zaprezentował dwa nowe obiekty

Wśród surowych przestrzeni Alcovy, jednego z najbardziej oczekiwanych wydarzeń Milan Design Week 2025, pojawiły się dwa intrygujące obiekty Matiego Sipiory, które zwróciły uwagę nie tylko estetyką, ale i procesem twórczym. Sipiora zaprezentował tu swoje najnowsze prace: lampę Meteor oraz fotel Phantom – obie będące opowieściami o eksperymencie, rzemiośle i fascynacji materiałem.
Meteor nie wygląda jak lampa w tradycyjnym rozumieniu – przypomina raczej fragment metalu, który spadł z orbity, pozostawiając po sobie ślad siły i przypadku.
Projekt zrodził się z testów wytrzymałościowych na arkuszach stali nierdzewnej. Zamiast jednak zatrzymać się na badaniach, Sipiora poszedł krok dalej – za pomocą prasy hydraulicznej wycisnął półkolistą formę, która przybrała kształt przypominający powierzchnię meteorytu. Projektant wykorzystał uzyskaną deformację jako podstawę nowej formy. Efekt? Rzeźbiarski obiekt świetlny, którego nieregularność jest jego największym atutem.
Meteor to dla mnie początek nowego kierunku. Po latach pracy z symetrią i kontrolą, tym razem pozwoliłem sobie na więcej intuicji i niedoskonałości. To projekt, który wynika z ciekawości i potrzeby otwarcia się na przypadek – opowiada projektant.
Niebanalna forma, surowy materiał i siła, która ją kształtuje – tak można opisać lampę Meteor. Ten niezwykły obiekt to efekt jego długotrwałych eksperymentów z metalem i prób odkrywania jego granic.
W ten sposób powstała lampa, która wygląda jak fragment meteorytu, który spadł z nieba prosto na ziemię. Każdy egzemplarz jest nieco inny, co tylko podkreśla unikalność obiektu i jego 'pozaziemskie’ źródła inspiracji. To design surowy, ale pełen ekspresji – balansujący między brutalizmem a poezją formy.


fot. Zasoby Studio
Obok Meteora stanął Phantom – fotel, który mógłby równie dobrze znaleźć się w galerii sztuki współczesnej, jak i w nowoczesnym salonie. Wykonany ręcznie z użyciem autorskiej techniki wyplatania stali, przypomina misternie uplecioną rzeźbę, która – mimo solidnej konstrukcji – zaskakuje lekkością wizualną. Całość została wypolerowana ręcznie, co dodaje obiektowi szlachetnego charakteru. To dzieło, które mówi językiem rytmu, powtórzenia i struktury.
Najważniejszy jest dla mnie proces – praca z narzędziami, z materiałem, z czasem. Phantom powstał powoli, bez pośpiechu. To nie projekt na masową skalę, ale limitowany, w pełni rzemieślniczy obiekt – tłumaczy Mati Sipiora.
Oba projekty są czymś więcej niż tylko funkcjonalnymi przedmiotami – to artystyczne odpowiedzi na pytania o współczesne rzemiosło, emocjonalność materiału i dialog między ręką a technologią.


źródło: informacja prasowa