Previous Slide Icon Next Slide Icon
Play Daily Button Pause Daily Button
Exit Daily Button

Briiv – oczyszczacz powietrza z miniaturowym lasem w środku. Jego skuteczność odpowiada 3 tys. roślin domowych

Wygląda jak kombinacja lasu w słoiku z głośnikiem Apple. Briiv ma jednak do zaoferowania coś więcej niż tylko designerski wygląd. Oczyszcza powietrze i nie zanieczyszcza planety.
.get_the_title().

W ostatnich miesiącach mieliśmy okazję przekonać się, jak niewygodne może być noszenie maseczki ochronnej. Takie są jednak zalecenia rządu i wielu lekarzy, którzy ostrzegają nas przed zagrożeniem – w skrajnych przypadkach śmiertelnym – zarażenia się koronawirusem. Tymczasem na co dzień nasze płuca muszą mierzyć się też z innymi wrogami. Może nie tak niebezpiecznymi i działającymi znacznie wolniej, ale na pewno szkodzącymi naszemu zdrowiu i obniżającymi jakość życia. To smog, alergeny, drobnoustroje i różne lotne związki organiczne. Na ich działanie narażeni jesteśmy we własnych domach i w biurach. Dlatego tak popularne stały się oczyszczacze powietrza. Jeśli chcielibyście oczyścić powietrze bez zanieczyszczania przy okazji planety, powinniście zainteresować się marką Briiv. To urządzenie różni się od innych nie tylko wyglądem, ale też ideą, która przyświecała jego powstaniu. Funkcja oczyszczania powietrza jest tu tak samo ważna jak to, aby produkt był możliwie ekologiczny.

To dlatego zamknięto w nim „las”, czyli pozyskany z zachowaniem zasad zrównoważonego rozwoju mech. Ma on właściwości wyłapywania i naturalizowania zanieczyszczenia z powietrza.

To jednak nie wszystko – pod mchem ukryte są 3 warstwy filtrów. Stworzone są one z naturalnych, biodegradowalnych materiałów, takich jak włókna kokosa, węgiel drzewny i wełna.

Dzięki nim oczyszczacz radzi sobie z nieprzyjemnymi zapachami z kuchni, zarodnikami grzybów i pleśni, drobnoustrojami, oparami powstałymi w wyniku palenia świeczek, neutralizuje alergeny odzwierzęce oraz te powodujące katar sienny.

A przede wszystkim bez problemu rozprawia się z przedostającym się do naszych mieszkań smogiem. Producenci zapewniają, że Briiv jest skuteczny w oczyszczaniu tak, jak… ponad 3 tys. roślin domowych. Jest też coś dla osób, które obawiają się, że oczyszczacze mogą być szkodliwe, jako że w procesie jonizacji produkują ozon – w przypadku tego sprzętu nie ma to miejsca.

Twórcy Briiv chcieli stworzyć projekt, składający się z części biodegradowalnych lub nadających się do recyklingu.

Co roku na wysypiskach śmieci ląduje 6 tys. ton starych lub zepsutych oczyszczaczy powietrza.

Te standardowe, zawierające wykonane z polimerów (polipropylenu lub Politereftalanu etylenu) włókna filtrów HEPA, będą rozkładać się przez dziesiątki lat.

Mimo że przy produkcji Briiv postawiono na naturę i ekorozwiązania, nie zapomniano też o nowoczesnej technologii. Oczyszczacz jest w kompatybilny z Google i Alexą, dzięki czemu na bieżąco śledzone jest zużycie filtrów i sygnalizowana potrzeba ich wymiany. To jest zresztą jedyna obsługa, jakiej wymaga Briiv. Lasu nie trzeba podlewać – we wnętrzu szklanej obudowy panuje wilgoć, w wyniku czego dochodzi do skroplenia pary wodnej, która nawilża podłoże.

To samowystarczalny ekosystem z zamkniętym obiegiem wody.

Oczyszczacz dostępny jest na platformie Kickstarter, gdzie udało się już zebrać trzykrotność zakładanej pierwotnie kwoty.

Zdjęcia: Briiv
Tekst: KD

Zmiany Klimatu