W kwietniu tego roku władze Nowego Jorku uchwaliły nową ustawę o historycznym znaczeniu. Climate Mobilization Act to zbiór projektów i uchwał, dzięki któremu amerykańska metropolia się zazieleni – dosłownie i w przenośni.

Celem ustawy jest drastyczna poprawa efektywności energetycznej miasta, która ma zostać osiągnięta poprzez inteligentne, zrównoważone planowanie.

Świeżo ustanowione prawo mówi o tym, że na dachu każdego nowo powstałego budynku, czy to mieszkalnego, czy też komercyjnego, muszą znaleźć się rośliny, panele słoneczne, minigeneratory wiatrowe lub kombinacja tych trzech elementów.

Członkowie rady miasta Nowego Jorku podkreślają, że nowe prawo nie tylko uatrakcyjni panoramę miasta, ale też podniesie jakość życia jego mieszkańców. Zielone dachy obniżają temperaturę, łagodząc negatywny wpływ generowanego przez miasto ciepła, tną koszty związane z produkcją i dystrybucją energii, oczyszczają powietrze, promują różnorodność biologiczną w mieście i regulują poziom hałasu.

To właśnie budynki Nowego Jorku odpowiadają za największą część dwutlenku węgla emitowanego do atmosfery przez miasto.

Władze metropolii planują zredukowanie 80 proc. tych szkodliwych emisji do 2050 roku.

Tekst: AO