Jedzenie w restauracjach to nie zawsze ekologiczny wybór – choćby ze względu na to, że często generują one ogromne ilości resztek, nie mówiąc już o śladzie węglowym. Kalifornijska inicjatywa Restore California Renewable Restaurant Program – wspólny pomysł Perennial Farming Initiative, Kalifornijskiego Departamentu Żywności i Rolnictwa
i California Air Resources Board – powstała właśnie po to, by jedzenie poza domem stało się choć trochę przyjaźniejsze dla środowiska.

Klienci restauracji uczestniczących w programie mogą uiścić dodatkową opłatę w wysokości 1 proc. ich rachunku.

Opłata nie jest wprawdzie obowiązkowa, ale kwota zostanie wpłacona na szczytny cel. Pieniądze zostaną przeznaczone na publiczny fundusz, który pomoże rolnikom zmniejszyć emisję dwutlenku węgla w ramach praktyk produkcji żywności. Za każdą tonę węgla usuniętą z atmosfery rolnik dostanie 10 dolarów.

Do inicjatywy przyłączyło się póki co 25 restauracji, jednak jej twórcy są zdania, że do końca 2019 roku będzie ich już ponad 200. Inicjatorzy akcji mają nadzieję, że skłoni ona rolników do przeniesienia produkcji rolnej do zdrowszych gleb.

Kompostowanie i płodozmian odpowiadają bowiem za poprawianie zdolności gleby do absorpcji węgla.

Z kolei światowe rolnictwo odpowiada za emisję do atmosfery 15-20 proc. dwutlenku węgla pochodzącego z działalności ludzi. Kalifornia jest z kolei istotnym graczem na rolniczej mapie Stanów Zjednoczonych – 1/3 amerykańskich warzyw i 2/3 owoców i orzechów pochodzą właśnie z tego stanu. Zachęcanie rolników do inwestowania w praktyki produkcyjne, które bardziej przyjazne dla środowiska i nagradzanie ich za to jest niewątpliwie dobrym sposobem, by wpłynąć na ekologiczne zmiany na lepsze. Na koniec warto dodać, że program jest całkiem skuteczny, przynajmniej jeśli chodzi o klientów. 1 proc. jest doliczany do rachunku automatycznie, więc należy poprosić obsługę o to, by zrezygnować z tej opłaty – a tego, jak mówią twórcy inicjatywy i restauratorzy, póki co nikt nie zrobił.

Tekst: NS