Jak to działa? Naukowcy z Uniwersytetu Soochow we wschodnich Chinach umieścili dwie przezroczyste warstwy polimerowe na ogniwie fotowoltaicznym. Ogniwo słoneczne nadal pochłania światło słoneczne ze względu na przezroczystość górnej warstwy, jednak dodatkowo wierzchnia warstwa zbiera deszcz, generując siłę tarcia z kropel deszczu uderzających o jej powierzchnię i spływających w dół, tworząc ładunek elektrostatyczny.
– Dzięki naszej unikalnej konstrukcji jest to urządzenie lekkie. W przyszłości będziemy badać możliwości jego integracji z urządzeniami mobilnymi i elastycznymi, takimi jak ubrania elektroniczne – twierdzi Sun, który wraz z zespołem pracuje nad udoskonaleniem tego rozwiązania. Ich dotychczasowe badania zostały opublikowane w czasopiśmie dotyczącym nanotechnologii ACS Nano. Według magazynu prototyp ma powstać w ciągu trzech do pięciu lat.
Moc generowana podczas opadów deszczu musi być jednak znacznie wyższa, aby wydajność nowych paneli była porównywalna do mocy paneli słonecznych – wtedy produkcja takich hybrydowych urządzeń stanie się opłacalna.

Rozwinięcie tej technologii może być dobrą wiadomością dla takich miejsc jak Wielka Brytania – która, jak twierdzą niektórzy, nie widziała słońca od czasu ostatniego zwycięstwa w Pucharze Świata.

W słoneczny dzień Wielka Brytania może wyprodukować 8 gigawatów energii – 1/4 całkowitego zapotrzebowania, jednak pochmurną zimą ta liczba może spaść do zaledwie 1 gigawata. Jak na razie najbardziej efektywnym i komplementarnym źródłem zielonej energii są elektrownie wiatrowe. Myśl o płaszczu przeciwdeszczowym z funkcją powerbanka jest jednak bardzo interesująca.