Plastik, w zależności od swojej formy, rozkłada się od 100 do aż 1000 lat. Tymczasem przeciętny Polak rocznie zużywa średnio ok. 160 kg opakowań. Te przytłaczające statystyki przekładają się na fatalny stan środowiska naturalnego.

Codziennie podczas spacerów po lesie możemy zgadywać, jakie gatunki flory i fauny nas otaczają, ale również, co jedli spacerujący przed nami.

Foliowe woreczki, siatki na owoce, butelki typu PET i plastikowe nakładki na papierowe EKO kubki to smutna codzienność. Kupując warzywa na straganach, niejednokrotnie pakujemy je w plastik i, zważywszy na panującą pandemię, wydaje się to rozsądnym rozwiązaniem.

Są jednak tacy, którzy w duchu zero waste i świadomej konsumpcji przeciwstawiają się wszechobecnemu użyciu plastiku.

Katowicka Symbioza to nowo otwarty sklep w całości wolny od plastiku.

Na półkach w szufladach i słojach znajduje się tylko to po co przyszedł klient, czyli produkt. Pomysł na Symbiozę został zaczerpnięty z Kopenhagi, gdzie sklepy wolne od opakowań zyskały ogromną popularność.

Produkty są świeże, dobrej jakości i gotowe do sprzedaży w dokładnie takiej ilości, po jaką przyszliśmy. Koniec z wyrzucaniem nasion słonecznika, bo zalęgły się w nich mole. Koniec z marnowaniem kasz, ryżu i makaronów, bo kto jest w stanie szybko zjeść kilogram sypkiego produktu? Z regałów w Symbiozie nie wychylają się w naszym kierunku krzykliwe opakowania, brak tu reklam i zachęty do kupienia czegoś więcej niż rzeczy, po które przyszliśmy.

Zakupy można zapakować we własne pojemniki lub zaopatrzyć się na miejscu w słoiki różnych pojemności albo przyjazne środowisku papierowe torby.

Na klientów czeka stale powiększający się wachlarz produktów spożywczych, naturalnych kosmetyków i innych ekologicznych nowości. Wizytę w Symbiozie polecamy wszystkim, którzy mają na uwadze dobro naszej planety oraz tym, którzy po prostu nie lubią wynosić codziennie śmieci do nieapetycznie pachnących kontenerów.

Tekst: Anna Puszczewicz-Siodłok