Burberry zniszczyło ubrania warte 38 mln dolarów

Tylko w tym roku do śmieci trafiły ubrania za ponad 130 mln złotych.
.get_the_title().

Brytyjski dom mody, znany przede wszystkim ze swej charakterystycznej kratki, tylko w tym roku zniszczył ubrania warte aż 38 mln dolarów (ponad 130 mln złotych) – wynika z tegorocznego raportu marki. Powód był prosty – ubrania się nie sprzedały. Już w zeszłym roku marka ogłosiła, że zamierza być jeszcze bardziej luksusowa, co wiąże się naturalnie z poniesieniem cen. Okazało się jednak, że popyt na produkty Burberry nie jest jednak tak wysoki, jak się spodziewano. Niszczenie produktów to decyzja nowego dyrektora generalnego Marco Gobbettiego oraz projektanta Riccardo Tisci.

Zakwestionowali ją już niektórzy inwestorzy, wskazując, że lepiej byłoby dać klientom możliwość odkupienia ubrań po niższych cenach, niż je palić i niszczyć tym samym środowisko naturalne.

John Peace, odchodzący prezes marki, podkreślił, że decyzja o zniszczeniu ubrań została podjęta z ciężkim sercem.

Julie Brown, dyrektor finansowy, podkreśliła natomiast, że od kiedy linia kosmetyków Burberry została przejęta przez firmę Coty, więcej z nich musiało ulec zniszczeniu. „Jeśli dodać, że w ciągu ostatnich trzech lat Burberry pozbył się w ten sposób nowiutkiego towaru wartego ponad ćwierć miliarda (!) złotych (to np. 33,5 tysiąca trenczy, flagowego produktu marki), wszelkie gadki o zrównoważonym rozwoju, ekologii, recyklingu, poszanowaniu środowiska, emisji co2 nie mają najmniejszego sensu” – napisał na swoim Facebooku krytyk mody Michał Zaczyński. Marco Gobbetti zaznaczył jednak, że resztki skóry od 2017 roku nie są niszczone, tylko przekazywane marce Elvis & Kresse, która wykorzystuje je do tworzenia nowych produktów.

Źródło: businessoffashion

FASHION