Jacquemus uznany za najbardziej wpływową i najszybciej rozwijającą się markę nowej generacji

Z miłości do Prowansji, wszechobecnego piękna przyrody i ku pamięci tragicznie zmarłej matki – Simon Porte swoją firmę zbudował od zera i w wieku 30 lat doszedł na sam szczyt. Potwierdził to najnowszy raport stworzony przez wyszukiwarkę Lyst i serwis Highsnobiety.
.get_the_title().

Francuski projektant jeszcze niedawno świętował dziesięciolecie swojej autorskiej marki Jacquemus. Na tę okazję przygotował pokaz, który wstrząsnął całym światem mody i na stałe zapisał się na kartach jej historii. Modele przemaszerowali po różowym wybiegu rozłożonym wzdłuż lawendowego pola znajdującego się w Mallemort w Prowansji – miejscowości, w której urodził i wychował się Simon Porte (szerzej o tym pokazie pisaliśmy tutaj). O zaszczytnym miejscu na prezentacji kolekcji „Le Coup de Soleil” marzyła każda osoba związana z modowym środowiskiem, ale Francuz jubileuszowy pokaz potraktował osobiście i sentymentalnie, zapraszając w swe rodzinne strony jedynie osoby najbardziej związane z marką i dziennikarzy.

Trzydziestoletni projektant zaczął budować swoją markę od dosłownego zera – nie mając pieniędzy, inwestorów ani obmyślanej strategii działania.

Zrobił to na cześć swojej matki Valérie, która zmarła w wypadku samochodowym miesiąc po tym, jak Simon rozpoczął studia w Paryżu. Kiedy dotarła do niego tragiczna wiadomość, rzucił je i postanowił spełnić swoje marzenie – wtedy właśnie założył firmę Jacquemus, której nazwa zaczerpnięta została z panieńskiego nazwiska Valérie. Matka od dzieciństwa wspierała jego pragnienia o karierze w świecie mody – w wieku 7 lat chłopiec pociął jej kuchenne zasłony i zrobił z nich spódnicę, w której odprowadziła go do szkoły. Rodzicielka stała się dla niego ikoną stylu i wieczną inspiracją, która znajduje swoje odzwierciedlenie w każdej kolekcji marki Jacquemus. Wyraźnie widoczna jest w nich również jego miłość do Prowansji – łączy zmysłowość i elegancki seksapil z uczuciami, wrażliwością, sentymentem i blaskiem południowego Słońca.

Simon i Valérie / Instagram.com/jacquemus

W 2018 roku francuski projektant poszerzył swą działalność o kolekcje dla mężczyzn.

Inspiracją w tym przypadku również była dla niego miłość. – Kiedy zakochałem się w zeszłym roku, od razu wiedziałem, kim jest mężczyzna Jacquemus – mówił projektant w rozmowie z amerykańskim „Vogue’iem” tuż przed pokazem. – Zacząłem mieć obsesję na tym punkcie, a energia, jaką wtedy poczułem, sprawiła, że decyzję o zaprojektowaniu kolekcji męskiej podjąłem błyskawicznie. Od tamtej pory świat stał się bogatszy nie o serię eleganckich koszul czy dopasowanych marynarek, a proste, wręcz codzienne, a jednocześnie wyróżniające się komplety, luźne spodnie i kolorowe swetry, które dodatkowo ozdabiają kapelusze i torby (projektant nawet śmiał się, że było ich więcej niż w którejkolwiek kolekcji dla kobiet). Mówiąc o akcesoriach, nie moglibyśmy zapomnieć o topowych projektach marki, które prawdopodobnie dały jej największy rozgłos. Mowa oczywiście o gigantycznych kapeluszach, torebce, a raczej mikrotorebeczce Le Chiquito oraz jedynych w swoim rodzaju obcasach, które zapoczątkowały na Instagramie serię #jacquemusathome (fani wrzucają zdjęcia swoich stóp opartych o najwymyślniejsze rzeczy – od warzyw po papier toaletowy).

instagram.com/jacquemus
instagram.com/jacquemus
instagram.com/jacquemus

Simon stał się prawdziwym królem social mediów. To właśnie on stoi za pomysłem, którym jest seria dodawania na Instagramie trzech podobnych bądź takich samych zdjęć jedno po drugim.

Profil marki Jacquemus prowadzi samodzielnie, dzieląc się tam z ponad 2 mln obserwujących prywatnymi zdjęciami z podróży i imprez, kulisami sesji zdjęciowych czy inspiracjami.

Robi to w sposób wyjątkowo szczery i angażujący, organizuje Q&A, repostuje zdjęcia fanów i nie stroni od komentarzy. Nic więc dziwnego, że nazywają go hybrydą influencera i projektanta, co w tym przypadku ma wyłącznie pozytywny wydźwięk, dając mu jednocześnie miano twórcy na miarę naszych czasów – dostępnego dla wszystkich, nie tylko dla elity.

instagram.com/jacquemus

W najnowszym raporcie „Next 20” stworzonym przez Lyst.com i Highsnobiety, który prezentuje marki odzieżowe najszybciej rozwijające się na świecie, Jacquemus znalazł się na pierwszym miejscu.

Przeanalizowanych zostało ponad 250 firm. Zbadano 11 tys. różnych czynników, w tym m.in. liczbę wyszukiwań w Google, wzmianki w mediach społecznościowych, dane prasowe i blogowe, internetowe dyskusje, a także dane dostępne tylko dla platformy Lyst, z której korzysta ponad 100 mln osób rocznie. Zdobywca pierwszego miejsca w ciągu jednego miesiąca wyszukiwany był 183 tys. razy (w Europie i USA), a po pokazie ostatniej kolekcji na jesień/zimę 2020, z którego zdjęciami podzieliły się m.in. Laetitia Casta, Doutzen Kroes, Joan Smalls czy siostry Hadid, wzrost ilości wzmianek w mediach poszybował w górę o 1116 proc. Cały ranking obejrzeć można tutaj. Biorąc pod uwagę, że w projektach Jacquemusa chodzą największe gwiazdy, jego pokazy są jednymi z najważniejszych w sezonie, a całe imperium zbudował własnymi siłami (jedynym dofinansowaniem było wyróżnienie go przez LVMH nagrodą jury w wysokości 150 tys. euro w 2015 roku), zdobycie przez niego 1. miejsca w tymże rankingu jest całkowicie uzasadnione.

Wyświetl ten post na Instagramie.

another day another slay

Post udostępniony przez Kylie (@kyliejenner)

instagram.com/jacquemus
instagram.com/jacquemus

Tekst: Paula Kierzek
Zdjęcie główne: instagram.com/jacquemus

FASHION