Previous Slide Icon Next Slide Icon
Play Daily Button Pause Daily Button
Exit Daily Button

Keanu Reeves, aktor–mem, został twarzą kampanii Saint Laurent. I kto się śmieje ostatni?

Z tych fot raczej żaden mem nie powstanie. Neo prezentuje się świetnie!
.get_the_title().

Pewnie wśród was jest wiele osób, które nigdy nie zwątpiły w atrakcyjność Keanu. Nikt nie miał co do tego wątpliwości w 1991 roku, kiedy surfował w obcisłej piance w filmie „Na fali”, czy gdy w 1994 roku w „Speed: Niebezpieczna prędkość” łamał przepisy kodeksu drogowego ratując siebie, pasażerów autobusu i Sandrę Bullock.

W 1999 roku sowimi kocimi ruchami i gibkością, dzięki którym uniknął postrzelenia w „Matrixie”, postawił kropkę nad i w temacie bycia ciachem.

 

Wyświetl ten post na Instagramie.

 

Post udostępniony przez (@ohchillin)

Jednak dwie dekady później zdecydowanie częściej zaczął się pojawiać w mediach nie jako bożyszcze tłumów, ale człowiek–mem. Kilka niezbyt korzystnych zdjęć i voilà ! Sieć obiegły obrazki natrząsające się z Keanu.

 

Wyświetl ten post na Instagramie.

 

Post udostępniony przez ᴶᵃᵈᵉⁿ ᴹᵃʰⁱˡ (@jm_electric)

 

Wyświetl ten post na Instagramie.

 

Post udostępniony przez @chefrusu

 

Wyświetl ten post na Instagramie.

 

Post udostępniony przez For all the meme lovers (@meme_addict)

 

Wyświetl ten post na Instagramie.

 

Post udostępniony przez Keanu Charles Reeves (@keanureeves_tr)

Sytuacji raczej nie poprawił fakt, że – choć w dobrej formie – powrócił na ekrany kin jako „John Wick”. Mimo że w maju będzie miała miejsce premiera już trzeciego filmu z tej serii, to jednak na seanse wybierają się głównie zwolennicy strzelanek level hard. Zwolennicy gatunku na pewno znajdą tu coś dla siebie, ale raczej nie jest to obraz, którym ma szansę zaistnieć w świadomości, a przede wszystkim w sercach kinomanów urodzonych po 2000 roku.

Na dodatek „John Wick” znów stał się przyczynkiem do powstawania nowych memów. Pojawiły się heheszki na okoliczność tego, że cała ta zadyma zaczęła się od zabicia jego pieska.

I kiedy moglibyśmy przypuszczać, że plakaty z Keanu Reeves’em już raczej nie pojawią się nad niczyim łóżkiem – oto jest i on, w najnowszej kampanii Saint Laurent.

Aktor, który w tym roku skończy 55 lat, na zdjęciach z kampanii prezentuje się lepiej niż świetnie. Pojawienie się tych fotek na oficjalnym profilu YSL na Instagramie wywołało lawinę serduszek i falę entuzjazmu wśród followersów.

 

Wyświetl ten post na Instagramie.

 

Post udostępniony przez SAINT LAURENT (@ysl)

Odbiorcy bardzo chwalą markę za wybór twarzy swojej nowej kampanii. Jak można wywnioskować z komentarzy wszystko, z czego się niektórzy notorycznie podśmiewali via memy – czy to, że aktor nie zawsze wyglądał jak z żurnala i nie świecił też amerykańskim uśmiechem przy każdej okazji – zadziałało tylko na jego korzyść.

Keanu Reeves jest dzięki temu odbierany z jeszcze większą sympatią, jako fajny, normalny gość, a nie gwiazdorzący celebryta.

 

Wyświetl ten post na Instagramie.

 

Post udostępniony przez SAINT LAURENT (@ysl)

Mimo, że zapowiedź sezonu jesień i zima 2019/2020 z Keanu w roli głównej nam się podoba, to póki co czekamy jednak aż pełną parą rozkręcą się wiosna i lato 2019!

Źródło zdjęć głównych: Instagram @ysl
Tekst: Kinga Dembińska

FASHION