Kto tworzy nową elitę branży kosmetycznej?

Kiedy Maksymilian Faktorowicz przeprowadził się ze Zduńskiej Woli do Los Angeles, aby rozpocząć przygodę z własną marką kolorowych kosmetyków, był świadom, że na pierwszy sukces będzie musiał poczekać kilkanaście dobrych lat. Gdyby założyciel marki Max Factor żył dzisiaj, miał Instagrama i sporą liczbę fanów, jego linia kosmetyków mogłaby podbić Kalifornię i cały świat w znacznie krótszym czasie.
.get_the_title().

Historia początków firmy Max Factor sięga ponad stu lat wstecz. Jest przeżytkiem, który, chociaż stał się historią kultowej marki kolorowych kosmetyków, nie prezentuje nic innego, jak dobrą opowieść z cyklu „od pucybuta do milionera”. Dzisiaj miliony na kosmetykach robi się w całkowicie inny sposób.

Zdobywa się fanów i obserwatorów, a przy pierwszej możliwej okazji tworzy się produkt sygnowany własnym nazwiskiem.

Jeśli ilość najwierniejszych fanów jest wystarczająca, a produkty przyzwoitej jakości, płynnie wchodzi się do współczesnej elity kosmetycznej.

Za tydzień odbędzie się polska premiera linii kosmetyków Fenty Beauty sygnowanych nazwiskiem Rihanny. Za granicą, gdzie produkty dostępne są już od kilku miesięcy, linia Fenty robi furorę i przyprawia największe fanki o łzy w oczach. Nie dlatego, że skład kosmetyków powoduje alergię, ale dlatego, że po pierwsze „to kosmetyki Rihanny”, a po drugie, że produkty oferują maksymalne rozświetlenie i niezwykle bogatą paletę kolorystyczną. Czy miałyby jednak szansę zaistnieć na rynku, gdyby nie promowała ich jedna z największych gwiazd popkultury?

Dzisiaj kluczem do sukcesu w każdej branży, zwłaszcza w branży odzieżowej i kosmetycznej, jest zasięg. Rewolucja influencerów uzmysłowiła inwestorom, że z pozoru anonimowa jednostka może sprzedać wszystko, jeśli tylko posiada odpowiednią ilość fanów-fanatyków.

To oni wydają każde pieniądze na produkt, który sygnowany jest nazwiskiem ich ulubionego influencera. Jakość, czas, miejsce i dostępność produktu nie gra dla nich żadnej roli. To właśnie oni sprawili też, że z make-up’owej blogerki Huda Kattan stała się właścicielką potężnej firmy Huda Beauty. Firmy, która z miesiąca na miesiąc podbija kolejne rynki kosmetyczne. To oni także uczynili siostry Kardashian najważniejszymi bizneswomen na rynku kolorowych kosmetyków.

Forbes oszacował, że najmłodsza z sióstr, Kylie, jest dziś warta niemal miliard dolarów. Co zaskakujące najsłynniejsza z Kardashianek, Kim, może pochwalić się wartością „jedynie” 350 mln dolarów. Powód? Linia kolorowych kosmetyków Kylie Cosmetics, które dla współczesnych nastolatek są wszystkim, czego potrzebują w swojej kosmetyczce. Starsze siostry przygotowały Kylie stabilny grunt pod własny biznes. Nie tylko dały jej zaplecze finansowe i darmowy zasięg na samym początku instagramowej drogi, ale też wykreowały własny trend makijażowy, na którym opiera się paleta sygnowana nazwiskiem Kylie.

Crème Lipsticks

Post udostępniony przez Kylie Cosmetics (@kyliecosmetics)

Jednak nie tylko celebrytki i blogerki decydują się na stworzenie własnej linii kolorowych kosmetyków. Najlepszym przykładem jest Pat McGrath, guru makijażystów z całego świata, ulubienica wszystkich projektantów, która na swoim koncie ma najpiękniejsze makijaże wybiegowe i nie tylko. Pat McGrath od kilkunastu lat działa w branży i w bezpośredni sposób przyczynia się do kreowania nowych trendów w makijażu.

Jednak dopiero dwa lata temu McGrath zdecydowała się na stworzenie własnej linii kosmetycznej. Dlaczego tak późno? Bo dziesięć lat temu ten pomysł nie był tak łatwy do zrealizowania jak dzisiaj. Może również dlatego, że uświadomiła sobie, że jako naczelna makijażystka branży modowej należy również do nowej elity make-up’owego świata i może ma do zaoferowania więcej wiedzy i doświadczenia niż dużo młodsze blogerki i celebrytki.

Może w końcu przekonały ją także liczby, które jasno mówią, że rynek kolorowych kosmetyków szacowany jest na wartość 47 miliardów dolarów, a liczba ta z każdym rokiem idzie w górę.

Chociaż marka McGrath warta jest dzisiaj miliard dolarów, a jej produkty są niemal doskonałe, ostatecznie to nie wiek ani też nie doświadczenie ma tutaj znaczenie. Pat, podobnie jak Kylie, Huda i cała rzesza innych influencerek, które z dnia na dzień tworzą własne linie kolorowych kosmetyków, odniosły sukces, bo stały się marką samą w sobie. Niektóre ich produkty mogą pozostawiać wiele do życzenia, ale ostatecznie nie jest to specjalnie ważne. Dzisiejsza elita świata makijażu opiera się przede wszystkim na nazwisku. Jeśli dobra jakość kosmetyków idzie z tym w parze, globalny sukces przychodzi w gratisie.

Tekst: Malwa Wawrzynek

FASHION