BLAAR udowadnia, że styl i komfort idą w parze

Założycielka BLAAR, Ida Gospodarczyk, stworzyła markę, która redefiniuje modę dla kobiet petite — tych, które mierzą do 164 cm wzrostu. Jej wizja to nie tylko idealne dopasowanie, ale też zaproszenie do przełamywania stereotypów i budowania wyjątkowej społeczności #blaargirls, która celebruje indywidualność i kobiecość w najmniejszych rozmiarach.
BLAAR to pionierka na polskim rynku, odpowiadająca na potrzeby niskich sylwetek z niespotykaną dotąd precyzją. Marka eliminuje frustrujące problemy, jak za długie rękawy, zbyt szerokie ramiona czy niewłaściwie umieszczone zaszewki — wszystko po to, by każda kobieta mogła czuć się doskonale w ubraniach skrojonych specjalnie dla niej.
W kolekcjach BLAAR spotykają się miejska elegancja i funkcjonalność. To ubrania, które podkreślają kobiecość, jednocześnie oferując komfort na co dzień. Co więcej, marka stawia na naturalne tkaniny i dbałość o detale, tworząc produkty nie tylko wygodne i przyjazne dla skóry, ale również zrównoważone i bardziej przyjazne środowisku.

F5: Skąd wziął się pomysł na stworzenie marki dla kobiet petite?
Pomysł wziął się z mojej własnej frustracji i ograniczeń w modzie. Mam 156 cm wzrostu i przez lata i przez lata mierzyłam się z 'niedopasowaniem w modzie’. Spodnie musiałam skracać, rękawy podwijać, a sukienki… cóż, często talia wypadała na moich biodrach, a dekolt był za głęboki, nie wspominając już o niefortunnej długości. Pomyślałam – 'Skoro moda wciąż mnie pomija, a żadna marka nie widzi niskich kobiet, to ja zrobię z tej niewidzialności coś wyjątkowego’.
Blaar narodził się z potrzeby tysięcy niskich kobiet, które chcą ubrań dopasowanych do ich proporcji – bez kompromisów.
Największym wyzwaniem był start bez żadnego zaplecza (śmiech). Nie znałam branży – ani procesów produkcyjnych, ani realiów współpracy z dostawcami czy szwalniami. Na szczęście od początku wspierał mnie mój partner i jednocześnie wspólnik. Uczyłam się wszystkiego w biegu, na własnych błędach. Blaar powstawał w trybie nieustannego multitaskingu, kosztem snu i życia prywatnego, ale ta determinacja wynikała z miłości do tego, co robimy.
Co wyróżnia projektowanie dla niższych kobiet?
Tu nie wystarczy 'skrócić’ nogawki czy rękawy – przesuwamy talię, zmieniamy proporcje rękawów, rozstaw ramion, skracamy zamki, inaczej prowadzimy linie cięć – każdy detal ma znaczenie. Nawet dekolt musi być zaprojektowany od nowa, bo inaczej zaburza proporcje.
Manekiny petite praktycznie nie istnieją. Większość konstruktorów nigdy nie miała okazji pracować z taką sylwetką – więc stworzenie odpowiedniego fasonu to wyzwanie. Nasz zespół to top profesjonaliści z dużym doświadczeniem, którzy pracowali w najlepszych polskich markach, zanim trafili do Blaar. Kobiety petite próbują 'dostosować się’ do ubrań z sieciówek, które niestety zaburzają ich proporcje. W Blaar uwielbiamy kroje oversize, ale tworzymy je specjalnie dla niskich kobiet — tak, by dodawały sylwetce nonszalancji i stylu, a nie jej szkodziły.
Wierzymy, że petite girls mogą nosić wszystko — ważne, by ubranie było dobrze skonstruowane.
Czym kierujecie się przy wyborze materiałów i konstrukcji ubrań?
Skład musi być naturalny, chociaż niewielkie domieszki syntetyków także bywają przydatne. Duży nacisk stawiamy na testy. Staramy się by kolekcjach było różnorodnie: od kobiecych fasonów przez oversize’owe i modowe, aż po wygodne dresy. Stawiamy na klasyczne ubrania z modowym twistem, które mają dawać łatwość stylizacji.

Co chciałaś, by kobiety poczuły, odwiedzając flagowy butik BLAAR?
To miejsce stworzone z myślą o nich – od wysokości wieszaków, przez lustra, po konstrukcję przymierzalni. W butiku stawiamy na luźną i przyjacielską atmosferę. Ola i Dominika chętnie opowiedzą o nowościach, pomogą dobrać odpowiedni rozmiar czy znaleźć produkt. Jeśli klientka wyjdzie z butiku z uśmiechem i poczuciem, że znalazła w nim ubranie spełniające jej potrzeby, to jest to dla nas najwieksza satysfakcja.
Jednym z najbardziej wzruszających momentów był dzień otwarcia butiku. Przyszło mnóstwo kobiet petite, które dziękowały za to, że mają miejsce, gdzie mogą kupować to, co naprawdę im się podoba. U nas po raz pierwszy poczuły, że to ubrania dopasowują się do nich – nie odwrotnie.
Jak wygląda dziś społeczność #blaargirls i co ją wyróżnia?
#blaargirls to kobiety, które długo szukały swojej przestrzeni i w końcu ją znalazły. Są świadome i wspierające – nie tylko wobec marki, ale i siebie nawzajem. Często piszą z poleceniami, feedbackiem, zdjęciami stylizacji. To relacja oparta na zaufaniu i wspólnych wartościach.
Co jest Twoim największym marzeniem związanym z BLAAR?
Chciałabym, żeby Blaar stał się pierwszą marką, która przychodzi na myśl każdej kobiecie petite – nie tylko w Polsce, ale i za granicą. Butik w Warszawie odniósł duży sukces, więc myślimy o kolejnych polskich miastach i rynkach zagranicznych. Poszerzamy kolekcję i asortyment, zwiększamy zespół i rozwijamy się. Moje największe marzenie? Żeby każda niska kobieta, wchodząc do naszego świata, poczuła, że już nie musi się dostosowywać – bo ktoś w końcu dostosował się do niej.
Dziękujemy za rozmowę i trzymamy kciuki!

Nowa kolekcja BLAAR? Kiedy miejski żar rozgrzewa bruk, a urlopowe marzenia unoszą się w powietrzu jak zapach jaśminu, garderoba potrzebuje czegoś więcej niż tylko lekkiego powiewu – potrzebuje powietrza. Marka BLAAR, znana z dbałości o sylwetki petite, proponuje na lato kolekcję, która dosłownie oddycha. Lniane zestawy w ziemistych tonach i przewiewne komplety z mieszanki lnu i wiskozy to ukłon w stronę kobiet, które nie chcą wybierać między wygodą a wyrafinowanym stylem.
Minimalizm spotyka się tu z funkcjonalnością, a dopracowane proporcje odpowiadają na potrzeby tych, które dotąd musiały mierzyć się z modą tworzoną z myślą o innych wymiarach. To manifest świadomego projektowania – na nowo definiujący letni dress code w duchu zrównoważonej elegancji.



