W tym roku na liście Time Magazine znalazły się tylko cztery osoby z branży mody i urody. To spore zaskoczenie, biorąc pod uwagę to, że na całej liście znalazło się aż sto osób, a moda jest jednym z największych przemysłów świata. Wpływ kreatorów trendów na codzienne życie milionów osób z pewnością zasługuje na większe uznanie, ale z drugiej strony trudno też konkurować z właścicielami wielkich korporacji, Donaldem Trumpem czy Michelle Obamą. Dobra wiadomość jest taka, że najprawdopodobniej najmniej znane nazwisko na „modowej” liście Time, czyli Jennifer Hyman, prowadzi biznes, który można wpisać w nurt mody odpowiedzialnej. Dziwne, że zabrakło więcej podobnych przykładów, które rzeczywiście przyczyniają się do globalnych zmian na lepsze, ale być może w końcu przyjdzie i czas na nich.

Jennifer Hyman

Kim jest Jennifer Hyman? To założycielka portalu Rent The Runway, absolwentka Harvardu i bizneswoman, która dzisiaj inspiruje kobiety na całym świecie. Założyła biznes w 9. miesiącu ciąży, a teraz jest on wart milion dolarów. To nie metafora, tylko faktyczna wartość Rent The Runway.

Pomysł był prosty: stworzyć miejsce w sieci, gdzie każdy będzie mógł wypożyczyć ubrania znanych projektantów.

Ubrania można wypożyczać na każdą okazję i na wybrany przedział czasowy. Biznes okazał się strzałem w dziesiątkę, zwłaszcza w dobie aspirujących influencerów, którzy przecież muszą pokazać, że stać ich na wszystko. Dobra strona Rent The Runway jest taka, że takie inicjatywy ograniczają bezmyślne kupowanie, również wśród zamożnych osób. Nic więc dziwnego, że Jennifer Hyman znalazła się na liście Time 100 w kategorii „Tytani” — stworzyła biznes, który doskonale wpisuje się w potrzeby współczesnego świata.

Pat McGrath

Jeśli ktoś choć trochę interesuje się wizażem, tej pani nie trzeba mu przedstawiać. To kolejny „tytan” z listy Time 100 i nie ma żadnych wątpliwości co do tego, czy McGrath zasłużyła na ten tytuł. Najpierw jako najlepsza make-up artist świata, która stworzyła ikoniczne już makijaże dla każdej topowej marki mody (wspomnieć można na przykład legendarne makijaże dla Diora za czasów Johna Galliano, albo rewolucyjne makijaże dla Givenchy). Później jako prawdziwa bizneswoman, której marka kosmetyków do makijażu to top topów wśród tego rodzaju produktów.

Każdy wizażysta marzy o jej paletach Mothership, które wbrew pozorom wcale nie są takie łatwe do kupienia. Wyprzedają się w ekspresowym tempie i nie przestają zachwycać kolejnych rzeszy makijażystów.

Pat McGrath stała się także symbolem i przykładem dla czarnoskórych osób w branży. Jak pisze o niej modelka Beverly Johnson (pierwsza czarnoskóra modelka na okładce amerykańskiego Vogue), McGrath była pierwszą czarnoskórą makijażystką, która pokazała innym, że nie istnieją żadne bariery. Prawdziwy tytan pracy, tytan kreatywności i tytan makijażowego biznesu.

Clare Waight Keller

Chociaż jej nazwisko może nie mówić wam zbyt wiele, to właśnie jej projekty oglądacie na każdym podsumowaniu sezonowych tygodni mody. Clare jest dyrektor artystyczną domu mody Givenchy, który nadal nie przestaje zajmować istotnej pozycji, decydując o tym, co nosi się na ulicach świata. W tym roku Keller wybiła się jako indywidualna jednostka – głównie za sprawą projektu ślubnej sukni księżnej Meghan Markle. Kiedy Meghan pojawiła się na schodach do katedry, świat wstrzymał oddech i zachwycił się prostym, nienachalnym projektem ślubnej sukni na, jakby nie było, książęcy ślub.

Kto stał za ideą tej sukni, która w kilka sekund stała się viralem bijącym rekordy popularności? Clare Waight Keller – i to właśnie jej nazwisko, a nie Givenchy, pojawiało się pod każdym zdjęciem sukni księżnej Meghan.

I zapewne to jej nazwisko zostało wspomniane tysiąckrotnie przez panny młode marzące o dokładnie takiej samej sukni ślubnej, jaką miała Meghan. To się dopiero nazywa umiejętność wpływania na potrzeby ludzi.

Pierpaolo Picciolo

Być może zaskoczy was, że ten pan znalazł się kategorii „Ikony”. Kim jest Pierpaolo Picciolo? Dyrektorem artystycznym Valentino, artystą, kreatorem i wizjonerem, który udowadnia, że moda jest bliźniaczą siostrą sztuki. W zestawieniu dla Time Magazine jego krótki portret rysuje Frances McDormand. Nie bez przyczyny.

Zeszłoroczna kreacja aktorki na Met Gala, właśnie autorstwa Picciolo, to rozkosz dla każdego estety. Piękne połączenie kolorystyczne, odrobina humoru, finezji oraz drapowania, które mogły wyjść tylko spod nożyc najwyśmienitszych krawców.

Do tego można dorzucić projekty Picciolo dla marki Moncler, które kilka miesięcy temu wprawiły w zachwyt cały modowy światek: od Anny Wintour po użytkowników mediów społecznościowych. Dlatego właśnie Pierpaolo Picciolo jest ikoną mogącą popisać się projektami, które przejdą do historii mody.

Tekst: Malwa Wawrzynek