Nieoczekiwaną bohaterką pierwszego odcinka ostatniego sezonu 'Sukcesji’ stała się torebka. Kuzyn Greg przyprowadził na urodziny Logana dziewczynę, która miała na ramieniu dużą torbę z logo Burberry. – Co tam w ogóle jest? Buty na płaskiej podeszwie na dojazd metrem? Pudełko z lunchem? Chodzi mi o to, Greg, że to jest ogromne. To jest gigantyczne. Możesz to zabrać na biwak. Można przeciągnąć to po podłodze po napadzie na bank – powiedział na jej widok Tom, zawsze skory do tego, by dopiec Gregowi.

Gigantyczna torebka Burberry nie została oczywiście wybrana przypadkowo.

Bohaterka, wyraźnie odstająca od grona bogaczy, chciała nią podkreślić swój status, natomiast scenarzyści za jej sprawą pokazali, że w świecie miliarderów gigantyczne logo to po prostu wstyd (swoją drogą nie wszystkich to przekonało, bo po emisji odcinka sprzedaż tego modelu wystrzeliła). Sukienka w kwiatki i torebka w kratę, choćby i była to najbardziej luksusowa krata świata, drastycznie odstają od minimalistycznego stylu innej bohaterki 'Sukcesji’, Shiv Roy.

When I tell you I would watch an entire #Succession spin-off of Tom’s savage fashion takes, he was absolutely bang on about that garish faux Burberry tote.

— Piya Sinha-Roy (@PiyaSRoy) March 27, 2023

Proces Gwyneth Parltrow, która kilka lat temu miała przewrócić narciarza na stoku, także miał zupełnie nieoczekiwanych bohaterów – były to stylizacje aktorki i właścicielki marki Goop. Na pozór basicowe, klasyczne, proste, pozbawione logotypów i krzykliwych kolorów. Wprawne oko potrafiło jednak rozpoznać, że nie są to takie zwykłe ciuchy, które kupujemy choćby w Uniqlo.

Tak, to basic, ale basic dla bogaczy – kaszmirowy sweter Parltrow miał kosztować 2,2 tys. dolarów, a buty noszone przez aktorkę około 1,2 tys. dolarów.

Nawet notes, z którym pojawiła się na sali sądowej, nie należał do tanich – choć wyglądał zupełnie zwyczajnie, kosztował 350 dolarów.

Kolejny przypadek to nominowany do Oscara film 'Tár’ Todda Fielda i klasyczne kreacje tytułowej bohaterki, w którą wciela się Cate Blanchett. Choć samej filmowej dyrygentce niemało można zarzucić, to jej stylizacje są nienaganne – klasyczne, stonowane, świetnie uszyte, z pewnością z doskonałych materiałów.

Te trzy kobiety – dwie fikcyjne, czyli Shiv Roy i Lydia Tár, oraz jedna prawdziwa, Gwyneth Parltrow, wybierają styl, który nosi nazwę quiet luxury.

To w zasadzie wersja stylu old money, który w przeszłości wyróżniał osoby 'bogate z domu’, które nie musiały podkreślać swojego statusu za pomocą krzyczącego logo. To klasyczne, minimalistyczne i ponadczasowe ubrania – najważniejsze jest to, by były wykonane z dobrego materiału (w czołówce jest kaszmir czy jedwab) i świetnie leżały. To kapsułowa garderoba utrzymana w naturalnej kolorystyce. A nazwa marki? Kto ma wiedzieć, ten wie.

@annahyclak Rooting for Naomi Pierce to take over in the end 👑 #succession #successionhbo #successionstyle #naomipierce #quietluxury #stealthwealth ♬ Succession Theme Song – hbomax

Logo jest dla aspirantów, dla bogaczy jest drogi minimalizm. Ale za sprawą 'Sukcesji’ styl quiet luxury przenika także choćby na TikToka i robi się coraz popularniejszy. A jeśli nie on, to przynajmniej jego nieco uboższy bliźniak. To kolejna odsłona normcore’u, który prawię dekadę temu zrobił ogromną karierę. Znów chodzi o zupełnie zwyczajne ciuchy, tym razem jednak bardziej eleganckie.

Coraz więcej osób ma dosyć chwilowych trendów modowych, które tylko zaśmiecają planetę i stawia na ubrania, które można nosić dłużej niż przez jeden sezon.

To nie tylko bardziej ekologiczne, ale też koniec końców ekonomiczne rozwiązanie, bo generalnie jeden dobry basic wart jest więcej niż dziesięć ubrań z nadrukiem – a to nie bez znaczenia w dobie inflacji. Choć dyskretny luksus to nie nowość, nieprzypadkowo właśnie teraz stał się dla wielu tak ogromną inspiracją.

Tekst: NS