Światło, dźwięk i burgund. Wieczór z marką Synthetic w Pałacyku Wiskotta

Kiedy neorenesansowa bryła Pałacyku Wiskotta zamienia się w scenę performatywnego pokazu mody, wiadomo, że czeka nas coś więcej niż standardowa prezentacja kolekcji. Tego wieczoru Synthetic – marka ze Śląska, która od lat redefiniuje pojęcie miejskiego minimalizmu – zabrała swoich gości w podróż przez światłoczułe tkaniny, dźwiękowe pejzaże i operowe interludia.
W sercu Wrocławia, wśród marmurów i sztukaterii, odbyła się premiera dwóch kolekcji: świeżej, dynamicznej SS25 oraz ekskluzywnej, mistycznej linii BOLD ICON, powstałej na dziesięciolecie istnienia marki.

SS25: Rzeźba w ruchu, światło w tkaninie
Nowa kolekcja wiosna–lato to oda do współczesnej zmysłowości. Ubrania, które poruszają się razem z ciałem, miękko reagują na światło, delikatnie podkreślają sylwetkę. Znajdziemy tu sukienki z modalu, bezrękawniki w duchu „sport-chic”, kultowy już Kapturnik w nowej odsłonie oraz kurtkę softshell, która odbija światło niczym pancerz z przyszłości.
Uwagę przyciągają metalowe detale – klamry, sygnety, przelotki – które sprawiają, że kolekcja nabiera biżuteryjnego, wręcz zbrojnego charakteru. To moda do miasta, ale i do introspekcji. W duchu kapsułowej garderoby, każdy element jest przemyślany, funkcjonalny i gotowy na wielokrotne interpretacje.
BOLD ICON: Ciało, duch i burgund
Jubileuszowa kolekcja to manifest artystyczny. BOLD ICON balansuje na granicy metafizyki – inspirowana dawną sztuką ikonopisania, opowiada o duchowości za pomocą koloru i faktury. Burgund, głęboki i aksamitny, zastępuje klasyczną czerń, dominującą dotąd w DNA marki.
Każdy projekt z tej linii powstał w limitowanej serii ośmiu egzemplarzy. Ręczne wykończenia, selektywne tkaniny i duchowa narracja czynią tę kolekcję bardziej zbliżoną do instalacji artystycznej niż do tradycyjnej mody. To ubrania, które się kontempluje – tak jak kontempluje się obraz w świątyni.
Moda totalna: gdzie kończy się szew, zaczyna sztuka
Wieczór nie był tylko pokazem – to było doświadczenie synestetyczne. Przestrzeń pałacyku stała się żywą galerią – modelki przemieszczały się między salami, tworząc choreografię splecioną z obrazami Urszuli Wilk, mappingiem świetlnym i ścieżką dźwiękową autorstwa norweskiej manufaktury NNNN. Muzyczne dopełnienie zapewniły Alicja Aksamit i Joanna Dobrakowska, łącząc elektronikę z operowym głosem w brzmieniu pełnym napięcia i czułości.
Synthetic: dekada intymnego minimalizmu
Za marką stoi Katarzyna Łozicka-Matkowska – projektantka, która konsekwentnie łączy surową elegancję z troską o detal. Synthetic to nie tylko moda – to światopogląd. Projekty uniseksowe, produkcja bliska idei „zero waste”, dbałość o lokalne rzemiosło i wybór tkanin – wszystko to sprawia, że ubrania tej marki są nie tylko piękne, ale i odpowiedzialne.
Dekada istnienia marki została uczczona nie spektakularnym rozgłosem, lecz świadomą celebracją: z szacunkiem do materiału, formy i człowieka. Wieczór w Pałacyku Wiskotta na długo pozostanie w pamięci tych, którzy tego dnia pozwolili modzie mówić nie tylko do oczu, ale też do emocji.
Zdjęcia: Michał Patycki, Krzysztof Waszak
Kuratorzy sztuki: Synthetic team x Urszula Wilk
Sound & Music: NNNN x Aksamit x Dobrakowska