W dobie kryzysu klimatycznego i nadprodukcji branża mody, która wciąż jest w czołówce największych trucicieli, coraz częściej stawia na recykling i upcykling. Przetopione butelki czy plastik wyłowiony z oceanów coraz częściej stają się elementami ubrań, butów czy dodatków. W tym przypadku mamy jednak do czynienia z naprawdę ekstremalną formą upcyklingu.

Pochodząca z Los Angeles marka streetwearowa Rose In Good Faith połączyła siły z producentem zabawek erotycznych, firmą Doc Johnson, by wykonać buty właśnie z zabawek erotycznych z recyklingu.

Założyciel Rose In Good Faith, David Teitelbaum, wpadł na ten pomysł, gdy odwiedził siedzibę Doc Johnson. Model nosi nazwę Plastic Soul i ma pomóc w zmniejszeniu ilości odpadów, które produkuje przemysł obuwniczy.

Uspokajamy: buty nie powstały z używanych zabawek erotycznych. Wykonano je z egzemplarzy, które po zejściu z taśmy produkcyjnej nie przeszły kontroli jakości. – Wpadłem na pomysł, kiedy zwiedzałem imponujący zakład Doc Johnson i zobaczyłam kilka zabawek, które nie przeszły kontroli jakości i zostały zmielone przez maszynę – tłumaczy Teitelbaum. Szczątki zabawek erotycznych skojarzyły mu się z granulkami EVA i tak narodził się pomysł na buty. W efekcie model Plastic Soul powstał z połączenia zmielonych resztek dostarczonych przez Doc Johnson i pianki EVA, która wykorzystywana jest między innymi przy produkcji Crocksów, a ich wkładka wykonana jest z naturalnego korka. Efekt (na szczęście?) nie przywodzi na myśl Crocksów, a raczej model Foam Runners Yeezy. No dobrze, ale po co to wszystko?

– Chcieliśmy przełamać tabu i rozpocząć rozmowę na temat zdrowia seksualnego, a jednocześnie stworzyć niesamowite buty, które usuną nadmiar termoplastycznego elastomeru (TPE), który w przeciwnym wypadku zostałby wyrzucony lub zniszczony – wyjaśnia Teitelbaum.

Buty kosztują 130 dolarów i można je kupić na stronie marki Rose in Good Faith.

Zdjęcia: Rose In Good Faith
Tekst: NS