Z łóżka na ulicę – sleepleisure to najwygodniejszy trend ostatnich lat
Wbrew pozorom sleepleisure nie jest wymysłem tego sezonu.
Moda na ubrania inspirowane domową garderobą hula na wybiegach już od kilku ostatnich sezonów.
Najpierw mocno wybił się trend na bieliźnianą garderobę, potem przyszedł czas na ubrania inspirowane piżamami, które do tej pory całkiem nieźle się trzymają w wirującej maszynie trendów. W sezonie SS19 Stella McCartney i Mansur Gavriel nie stosują żadnych ograniczeń w łączeniu odzieży do spania z tą, którą zakłada się na wyjście z domu. I nie chodzi tutaj o spacer z psem o 5:00 rano lub wieczorne wyskoczenie po przekąski do serialu. Sleepleisure oznacza całkowite zatarcie granic w całodobowej garderobie.
Gdzie szukać źródła tego trendu, który z pewnością nie przypadnie do gustu twojemu pracodawcy? Tak jak w większości przypadków, silnym kreatorem tej tendencji są portale społecznościowe, w tym przede wszystkim Instagram, na którym pokazujemy swój dzień od rana do zmierzchu. Czy jeden post ze zdjęciem w weekendowej stylizacji przygotowanej z myślą o maratonie na Netflixie może mieć aż taki wpływ na to, co jest teraz modne? Jeśli robi to znaczna część użytkowników, to można już mówić o pewnym zjawisku, a to bardzo szybko zamienia się w trend.
Skoro bez krępacji pokazujemy naszą kanapową stylizację na najbardziej popularnym serwisie społecznościowym, to czemu mielibyśmy się wstydzić jej na ulicy?
Taki tok rozumowania przyjęli też projektanci, którzy jako inspirację wykorzystują to, co ludzie podają im na tacy.
Nie mniej istotna jest tu kwestia wygody, która to staje się głównym wyznacznikiem naszego życia.
Jesteśmy coraz bardziej wygodni w każdym jego aspekcie, dlaczego by więc też nie czuć się w pełni komfortowo, jeśli chodzi o naszą garderobę?
A przecież najlepiej czujemy się nie w sztywnym garniturze czy w ołówkowej spódnicy, w której ledwo jesteśmy w stanie zrobić krok nad większą kałużą, ale właśnie w tym, co zakładamy na siebie w domu: w dresie, bluzie, legginsach, piżamie i wygodnych kapciach. Sleepleisure to znacznie więcej niż delikatne satynowe zestawy do spania.
Za granicą trend na sleepleisure zdobywa coraz większą popularność. Lansują go projektanci, modelki i blogerki.
Pokazują, że taki sposób ubierania się nie oznacza wyjścia na miasto w bawełnianej piżamie w owieczki, ale że można się nim bawić, wykorzystać pewne elementy garderoby i zestawić je z innymi tak, aby tworzyły komfortową, ale nie szokującą stylizację.
Marka Sleeper doskonale wyczuwa te tendencje i oferuje ubrania, które możesz nosić i w domu, i na zewnątrz, bez ryzyka posądzenia o niekontrolowane opuszczenie szpitala lub zakładu. W Polsce brandem, który oferuje szeroki wybór ubrań wpisujących się w tren sleepleisure jest Le Songe, marka zaczynająca od produkcji piżam. Teraz, oprócz ubrań do spania, tworzy takie kolekcje jak Summer in the city, w których znajdziecie to, czego naprawdę wam potrzeba: wygodę, komfort i ubrania, które można nosić przez cały dzień.
Tekst: Malwa Wawrzynek