5 dowodów na to, że Oreo rozwalają ciasteczkowy system!

Oto kilka przykładów, jak Oreo dąży do zapewnienia foodgazmu każdemu pochłaniaczowi ciastek:
1. Jeśli ze słodyczy najbardziej lubisz śledzie…
Oreo ma dla Ciebie dwie propozycje nowych smaków: wasabi i Hot Wings! Powstały na fali trendu eksperymentowania z połączeniami wytrawno-słodkimi. Póki co dostępne są jedynie w Chinach, ale firma rozważa rozszerzenie dystrybucji na inne rynki. Nie oszukujmy się – nawet jeśli te smaki odruchowo wywołują w nas takie emocje jak kożuch na mleku, czy ciepło piwo, to spróbowalibyśmy ich z czystej ciekawości!

2. Jeśli jesteś leworęczny…
Osoby leworęczne lubią objadać się słodyczami tak samo jak praworęczni. No dobra – nie było przeprowadzonych takich badań, ale chyba nikt nie wątpi, że to prawda. Faktem natomiast jest, że w tym roku z okazji Międzynarodowego Dnia Osób Leworęcznych powstała specjalna linia ciastek Oreo. Od klasyku różni je opakowanie, które jest zaprojektowane tak, że otwiera się pociągnięciem w przeciwnym kierunku niż normalnie.
Niby nic, a jednak zaoszczędzi mańkutom kilka drogocennych sekund, kiedy dorwie ich gastrofaza!

3. Jeśli jesteś weganinem…
Możesz objadać się ciachami do woli, bo – z czego niewiele osób chyba sobie zdaje sprawę – w ich składzie nie ma mleka. Smacznego!
4. Jeśli Twoje oczekiwania co do smaku są na nieco wyższym poziomie…
Producenci Oreo uznali, że na pewno są osoby, które – kiedy już sobie pozwalają na słodkości – to chcą, żeby to było coś najpyszniejszego na świecie. To konsumenci, którzy poszukują bardziej wyrafinowanych smaków lub rodzajów deserów. W odpowiedzi na te potrzeby, powstały: Chocolate Peanut Butter Pie Oreo i Pistachio Oreo Thins. Skąd taki wybór? Ciasta z masłem orzechowym są rozchwytywane w kawiarniach. A pistację uznano za bardziej wyrafinowaną, bo mniej dostępną na rynku, opcję smakową. A gdyby ktoś miał wątpliwości, że ma do czynienia z czymś bardziej „sophisticated” to linia weszła na rynek pod szumną nazwą „rzemieślniczych Oreo”.

5. Jeśli powyższe opcje nie robią na Tobie wrażenia i myślisz, że sam byś odpimpował Oreo lepiej…
Firmie Nabisco – producentowi Oreo – jak widać, nie brakuje pomysłów na zaskakiwanie klientów ofertą. Mimo to ciastkożercy dostali szansę, żeby uzupełnić asortyment o swoje smakowe fantazje. W konkursie #MyOreoCreation można było zgłaszać propozycje smaków. Z setek tysięcy pomysłów zostały wybrane 3, które w maju trafiły na półki sklepów. W finałowej trójce znalazły się smaki: Cherry Cola, Pina Colada i Prażona Kukurydza. Po degustacji można było zagłosować na swojego faworyta. Zwycięzcą zostały Cherry Cola Oreo – ciastka z podwójną warstwą nadzienia: czerwono-białego z cukierkami „strzelającymi na języku”, imitującymi doznania jakie mamy przy piciu napojów gazowanych.
My już robimy wewnętrzny brainstorming na poczet przyszłorocznej edycji konkursu, zwłaszcza że laureatka zainkasowała 500 tysięcy dolarów!

Źródło: materiały prasowe
Tekst: Kinga Dembińska