5 miejsc na śniadanie w dzielnicy żydowskiej w Budapeszcie
Wakacje już powoli odchodzą w zapomnienie, choć pogoda wciąż jeszcze dopisuje. Są jednak lokalizacje, do których można jeździć przez okrągły rok i świetnie się tam bawić niezależnie od pogody. Wiadomo też, że jednym z warunków dobrze spędzonego czasu na wyjeździe jest smaczne jedzenie, a że śniadanie to przecież najważniejszy posiłek w ciągu dnia, podsyłamy wam pięć dobrych miejscówek na pyszny poranek w Budapeszcie.
1. Fekete, Múzeum krt. 5
Uroczy lokal położony pomiędzy stacją metra Astoria i Muzeum Narodowym. W sezonie letnim przestrzeń powiększa się o stoliki na zewnątrz ustawione w studni kamienicy – widok z ulicy jest jak z obrazka!
Mówi się, że podają tu jedną z najlepszych kaw w Budapeszcie (co potwierdzamy, jest naprawdę rewelacyjna).
Do kawki śniadania przeróżne – brioszki, croissanty, jajka, granola, croque madame lub monsieur, za to my szczególnie polecamy sycącą szakszukę, wzbogaconą o duszonego bakłażana i cukinię.
2. Kuglóf, Piarista köz 1
Kuglóf znajduje się w centrum turystycznego zgiełku, przy ruchliwej ulicy Vaci. Na szczęście od masy przechodniów oddziela go położenie w podcieniu podwórka kamienicy.
Tak jak w przypadku Fekete – ma to wielce instagramowy potencjał.
Mają smaczne zestawy śniadaniowe (te z jajkami w koszulkach dają radę – można klasycznie z szynką, można też na pajdzie chleba z awokado), ale szczególnie warto się zainteresować ich wypiekami, na przykład croissantem z przepysznym, płynnym i naturalnym kremem pistacjowym.
3. Mazel Tov, Akácfa utca 47
Ogromna przestrzeń wypełniona roślinami i kuchnia bliskowschodnia na talerzu, nawiązująca do żydowskiej tradycji dzielnicy. W weekendy od 10:00 do 13:00 dostaniemy tu izraelski brunch – szakszukę, jajka po florentyńsku w stylu Mazel Tov (z tahiną), można też wziąć duży zestaw dla dwóch osób, by spróbować po trochu z wszystkich dobroci. Na deser polecamy przeogromną porcję chleba bananowego, który wygląda trochę jak koszmar każdej osoby będącej na diecie, ale uwierzcie – warto zgrzeszyć.
4. Szimpla Kert, Kazinczy utca 14
Szimpli nie trzeba nikomu przedstawiać – to chyba najsłynniejszy ruin pub w Europie.
Większości kojarzy się z dobrą imprezą, ale nie każdy wie, że w niedziele organizowany jest tu market ze sprzedażą lokalnych produktów.
Można kupić je i skonsumować na miejscu, ale warto też zajść piętro wyżej do sali brunchowej, gdzie najemy się do syta w cenie 5000 forintów. To jedna z lepszych lokalizacji, by zaopatrzyć się w kulinarne pamiątki z Węgier (pasty z papryki, regionalne miody czy wina), ale też spędzić czas w świetnej atmosferze przy dobrym jedzeniu.
5. Cirkusz, Dob utca 25
Cirkusz rekomendujemy tym bardzo głodnym, bo w menu jest nie tylko zestaw typowego english breakfast, ale też pozycja o wdzięcznej nazwie „recovery breakfast”, która postawi na nogi po nawet największej imprezie. Dla kurażu można też sobie strzelić Bloody Mary czy wino musujące z sokiem pomarańczowym. Goście mniej głodni lub żądni bardziej tradycyjnych dań znajdą też granolę, tosty francuskie albo nowojorskiego bajgla z łososiem. Na kawie też się tutaj znają nieźle!
Powyższa lista szczególnie zainteresuje tych, którzy nocują niedaleko Erzsébetváros, czyli tętniącej życiem dawnej dzielnicy żydowskiej Pesztu. Tutejszy niepowtarzalny klimat wart jest jednak dłuższego spaceru, nawet jeśli śpicie po drugiej stronie Dunaju w Budzie.
Tekst: Konstancja Gierba