Burger King pokazuje, jak teraz robi swoje hamburgery. I jak się robi reklamy
Nie da się powiedzieć, że fast foody mają dobry PR. Wysoka kaloryczność, brak wartości odżywczych, masa chemii i konserwantów użyta w procesie ich produkcji – to chyba najczęściej stawiane im zarzuty. Nowa reklama Burgera Kinga ma obalić ten ostatni.
45-sekundowa produkcja w pierwszej chwili nie różni się od większości reklam.
Na oczach widzów powstaje napakowany smakowicie wyglądającymi składnikami burger. Później jednak na ekranie zaczyna się odliczanie kolejnych dni jego żywotności, z upływem których kanapkę zaczyna pokrywać pleśń.
Apetyczne? Niekoniecznie. Skąd więc pomysł na taką kampanię?
Marka chce w ten sposób zakomunikować zmianę, jaką zamierza systematycznie wprowadzać w procesach produkcji. Ma ona polegać na całkowitej rezygnacji ze sztucznych konserwantów.
The Moldy Whooper, którego widzimy w reklamie, ma być znakiem tej rewolucji. Mało tego – już w ok. 400 lokalach Burger Kinga można kupić kanapki bez dodatku konserwantów, sztucznych barwników i aromatów. Do końca 2020 roku mają być one dostępne we wszystkich restauracjach.
Kampanii reklamowej przyświeca hasło: „Piękno bez sztucznych konserwantów”. Twierdząc, że pokryty pleśnią burger nadal prezentuje się dobrze, marka puszcza oko do konsumentów. Przewrotny przekaz ma jednak dowieść, że naturalne, świeże składniki i brak sztucznych dodatków to kompletnie nowy wymiar jakości dań z Burger Kinga.
Reklama to jednocześnie prztyczek w nos konkurencji – głównie restauracji McDonald’s.
Od jakiegoś czasu po sieci krążą relacje klientów i zdjęcia produktów z tego fast foodu, które mają udowodnić, że nawet po kilku latach wyglądają one niemal jak w dniu zakupu, co świadczy o tym, że są naszpikowane wszelkimi konserwantami.
Reklama Moldy Whoopera została przyjęta z dużym entuzjazmem. Choć wiele komentujących ją na portalach społecznościowych osób twierdzi, że nadal zamierza się trzymać od fast foodów z daleka, to trzeba przyznać, że jej twórcy (trzy agencje: szwedzka Ingo, należąca do Ogilvy agencja David oraz Publicis) wykonali kawał dobrej marketingowej roboty.
Zdjęcia: Burger King
Tekst: KD