Dzielenie się jedzeniem i sauna z lustrem weneckim, czyli Komu Komu
Menu, jak twierdzą właściciele Komu Komu, to miks tradycji i nowoczesności. Nie są to deklaracje bez pokrycia – podawane tu jedzenie ma w sobie coś z domowego comfort foodu, a jednocześnie kuchnia ewidentnie nie boi się sięgać po konkretne, odważne smaki spoza naszego kręgu kulturowego.
Na talerzu mamy więc trochę Bliskiego Wschodu, swojskie kiszonki, pokaźną selekcję grillowanych mięs i bezpretensjonalną szarlotkę z lodami.
Rozbudowana karta nie jest przy tym chaotyczna, dania są spójne i świetnie się nawzajem uzupełniają.
Jeśli mamy zrobić wam w tym wpisie listę hitów, to koniecznie bierzcie aromatyczne i ostre pulpeciki jagnięce w sosie chipotle, a zagryzajcie je kremowym, tłuściutkim gęsim pate. Miłośnikom wielkich porcji doradzamy burgery (do wyboru drobiowy i jagnięcy, ale znajdzie się też opcja wege) i porcję grillowanych mięs. Bezmięsna strona menu też daje radę, bo przyrządzenie tak rozpływających się w ustach batatów (podawanych z domowymi kiszonkami) to nie lada sztuka. Godny polecenia są również spore kawałki grillowanego halloumi i pieczony kalafior w masie solnej z zatarem.
Właściwie to po prostu idźcie do Komu Komu dużą ekipą, bierzcie kilka pozycji z menu i poproście o postawienie ich na środek stołu, do podziału, bo dobrych rzeczy jest tu tyle, że szkoda by było skupiać się tylko na jednej…
Warto dodać, że wszystkie produkty – chyba tylko z wyjątkiem bułek do burgerów – robione są na miejscu, a kuchnia odmawia „chodzenia na skróty”. Sami przygotowują sosy, kiszą warzywa i pilnują, by nie marnować resztek. Cenimy takie podejście!
Komu Komu to przestronny lokal, doskonały na posiedzenia znajomych lub mniejsze eventy. My z utęsknieniem wyczekujemy cieplejszych dni, bo tutejszy taras zapowiada się doskonale – nie możemy się doczekać, by zjeść tam śniadanie w letni poranek, siedząc pod zabawnym muralem z Henrykiem Walezym.
Póki jeszcze zima trzyma, polecamy za to wizytę w przynależnej do lokalu saunie. Jest to znana niektórym sauna z Bulwarów Wiślanych z wmontowanym lustrem weneckim.
Pomysł, by relaksować się w saunie i jednocześnie oglądać niczego nieświadomych bywalców Soho Factory, wydaje się szalony, ale do odważnych świat należy! Sesja do trzech osób to koszt 60 zł.
Jeżeli powyższych rozrywek komuś mało, to w marcu Komu Komu organizuje m.in. warsztaty tworzenia słoików z lasem (10.03), degustację wina na Dzień Kobiet (8.03) i Święto Wiosny, w ramach którego odbędą się warsztaty zero waste dla dzieci i dorosłych oraz vinyl market (24.03). Szczegóły sprawdzajcie na Facebooku!
Tekst i zdjęcia: KG
Zdjęcie główne i zdjęcie sauny: fanpage Komu Komu