Gdzie zjeść (nie)tradycyjne pączki w Poznaniu?
1. Powolność
Łazarska knajpa, na co dzień serwująca kuchnię rośliną, tego dnia zamienia się w prawdziwą cukiernię, kusząc przechodniów słodkimi zapachami, którym naprawdę trudno się oprzeć. W tym roku Powolność ma w planie wodzić nasze nosy dwiema wegańskimi wariacjami: z waniliowym kremem budyniowym oraz konfiturą z czarnej porzeczki i kinder bueno – z kremem orzechowym i czekoladą.
Nawet nie próbowaliśmy wybierać, od razu zamówiliśmy po dwa!
Pączki możecie zamówić tutaj z odbiorem osobistym.
2. Słodkie bez cukru
Tutaj pączki można zajadać bezkarnie i to bez najmniejszych wyrzutów sumienia!
Pozbawione białego cukru, glutenu i w 100 proc. wegańskie. To one co roku kradną serca wszystkim, którzy nie odstępują od diety nawet w Tłusty Czwartek. Oprócz tego, że są zdrowszą alternatywą dla tradycyjnych pączków, smakują po prostu wybornie. Tegoroczna edycja to aż 4 smaki do wyboru: powidła śliwkowe, krem ajerkoniakowy, maliny okraszone lukrem kokosowym i krem czekoladowy z polewą czekoladową. No! Taką dietę to my rozumiemy!
A gdyby tak zamiast powideł dodać pastę Anko, a do lukru dodać matchę? Na pomysł tego genialnego połączenia smaków wpadła ekipa z Happa to Mame, a swój eksperyment postanowili zamknąć w puszystym pączkowym cieście i zaserwować już za kilka dni stęsknionym za japońskimi klimatami gościom. Takie cudna dostępne są tutaj tylko w ten jeden dzień w roku, więc okazja tym bardziej wyjątkowa!
Czujemy, że kolejka chętnych na pączki z matchą będzie się ciągnąć przez całą ulicę Szamarzewskiego!
To właśnie tutaj po każdym spacerze wokół Parku Wilsona szukamy ukojenia w postaci ciepłego, słodkiego wypieku i aromatycznej, ogrzewającej zmarznięte dłonie kawy. Zazwyczaj decydujemy się na szneki z twarogiem i jagodami lub bułki babci Antosi, ale w najbliższy czwartek jedynym słusznym wyborem będą one – wspaniałe, domowe pączki. Każdy, kto choć raz miał okazję ich spróbować, zrozumie dlaczego.
Wybór? Ogromny! Róża, lemoncurd, beza czy kokos to tylko niektóre z propozycji na słodką czwartkową rozpustę.
Last but not least – klasyczne pączki z powidłami. To, co zdecydowanie je wyróżnia, to nadzienie: gęste, ciemne i mocno śliwkowe. Pyszne i słodkie, ale nie nadto – ciasto idealnie balansuje słodycz nadzienia. Nie tylko w Tłusty Czwartek znajdziemy tu tradycyjne pączusie nadziewane domową konfiturą oraz te mniej oczywiste, ale równie smaczne – o smaku kinder bueno czy nutelli.
Rekomendujemy wszystkim tęskniącym za „babcinymi”, tłuściutkimi i pełnymi słodkiego nadzienia pączusiami!
Z palcami w lukrze i resztkami cukru pudru na nosie kończymy naszą listę, a was zachęcamy do próbowania różnych wariacji na temat pączków i niepoprzestawania na jednym! Bo w końcu kiedy powinniśmy dawać sobie dyspensę na słodkie, jeśli nie w Tłusty Czwartek?
Zdjęcie główne: Happa to Mame
Tekst: Dominika Szymańska