Izraelska sieć lodziarni stworzyła lody o smaku marihuany.

Taka nowość została zaprezentowana przez izraelskiego producenta lodów na konferencji CannaTech, która odbyła się w TelAviv’ie. To pierwszy tak duży event, mający na celu networking, rozpowszechnianie popartych naukowo informacji i przyspieszenie innowacji opartych o użycie konopi. CannaTech skupia leaderów przemysłu, medycyny i nauki z całego świata.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Na CannaTech pojawiła się też Firma Vaniglia, która posiada sieć 6-ciu lodziarni w Izraelu. Vaniglia znana jest z tego, że chętnie eksperymentuje z propozycjami smakowymi dla swoich klientów. W menu pojawiały się już takie smaki jak: kremowa whiskey, gruszki w czerwonym winie, czy chałwa bez cukru z ziarnami maku. Konsumenci, choć nieraz mocno zaskoczeni, zdają się być usatysfakcjonowani produktami firmy, o czym świadczy wysoka ocena na TripAdvisor.com.

Na konferencji Vaniglia postanowiła pójść o krok dalej ze swoim lodowym szaleństwem i zaprezentować lody o smaku marihuany. A właściwie możnaby powiedzieć, że to deser inspirowany marihuaną. Sam właściciel firmy – Itay Rogozinsky – mówi, że lody jego zdaniem smakują jak „aromat konopi”. Brzmi to trochę enigmatycznie, ale też nie ukrywajmy, że nie chodzi tu przecież o rewolucję na talerzu i produkcję na szeroką skalę, tylko wyróżnienie się na rynku, zaproponowanie czegoś nowego, a przy okazji – jak widać – ogólnoświatową reklamę firmy.

Przyjrzyjmy się w takim razie składowi tej niestandardowej mikstury. Nietuzinkowe doznania naszym kubkom smakowym ma zapewnić specjalnie skomponowana mieszanka orzechów i ziół. Izraelskie prawo jest dość restrykcyjne w kwestii użycia składników konopno-pochodnych. W składzie deseru znalazł się jednak olej z nasion konopi oraz terpeny, czyli związki chemiczne wchodzące w skład produkowanych przez rośliny olejków eterycznych. To im konopie zawdzięczają swój smak, a przede wszystkim – charakterystyczny zapach.
Lody mają też intensywnie zielony kolor. Posypkę stanowi liściaste zioło – nie do końca da się określić, co to właściwie jest, ale dopóki władze Izraela nie zalegalizują marihuany – nie łudźmy się, że Vaniglia pokusiła się o przemycenie jej jednak do deseru.

Itay Rogozinsky przyznaje, że ta propozycja smakowa budzi duże zainteresowanie, ale i wiele kontrowersji wśród klientów. Ma już swoich zwolenników i ciągle nie brakuje nowych chętnych na degustację. Często jednak pojawia się opinia, że te lody smakują „trochę dziwnie”.
Może to wszystko nie brzmi jakoś szczególnie zachęcająco, ale jesteśmy pewni, że niektórych zaintrygował ten temat. Podpowiadamy więc – następna konferencja CannaTech ma się odbyć w Sydney, a bilety są już w sprzedaży.
Źródło: FromTheGrapevine.com
Tekst: Kinga Dembińska