Jak sobie poprawić humor w Blue Monday w Warszawie?
1. Ozłocone pączki z El Krepel
Pączek to wprost idealny deser na poprawę humoru. W dodatku może zawierać przeróżne nadzienia, dzięki czemu trafi w słodkie podniebienie wielu z nas. My polecamy zwrócić szczególną uwagę na pączki z El Krepel – kawiarni z pięknym, kwiecistym wystrojem, znajdującej się nieopodal Placu Konstytucji. Przy wyborze smaku będziecie mieli spory problem, ponieważ nadzienia brzmią bardzo kusząco. Jest biała czekolada z karmelem i z płatkami soli, potrójnie różany z kandyzowanymi płatkami róży, kokos z mleczną polewą czy krem waniliowy z pistacjami.
Te pączki naprawdę wyglądają jak milion dolarów, błyszczą się złotem i są niepowtarzalnie smaczne.
2. Mochi z Matcha Bistro & Bar
Dość kontrowersyjny smakowo deser, z którym z początku trzeba się polubić. Jednak małe japońskie, galaretowate kulki mochi, przyrządzane z mąki ryżowej, potrafią naprawdę niesamowicie dobrze smakować. Największy wybór mochi znajdziecie w Matcha Bistro & Bar przy Placu Zbawiciela.
Są w wersji z zieloną herbatą, czarnym sezamem, z pastą azuki, truskawką, karmelem z migdałem, mango i zieloną herbatą.
Tak niecodzienny deser może okazać się dobrym sposobem na poprawę humoru w depresyjny dzień. Spróbujcie koniecznie!
3. Bao-pączek z The Cool Cat
Jedyny w swoim rodzaju i niektórym dobrze już znany. Smażony bao-pączek z The Cool Cat to deserowy król tego miejsca.
Gdyby tego było mało, serwują go jeszcze cieplutkiego, przez co lody o smaku matcha miło się w nim rozpuszczają.
Całości dopełnia lekko słony karmel miso. To chyba jeden z najbardziej fotogenicznych deserów! Bardzo go lubimy i wiemy, że zawsze możemy na niego liczyć.
4. Budino z Mąka i Woda
Bez zjedzenia Budino nawet nie próbujcie opuszczać Mąki i Wody. To klasyk, który w menu Mąki i Wody jest odkąd sięgamy pamięcią. Jednak na pewno nadal są i tacy, którzy jeszcze tego deseru nie próbowali.
Mleczny krem, karmel, delikatna bita śmietana, wiórki mlecznej czekolady i dla przełamania sól morska. Pychota.
Zjedzcie, a przekonacie się, że Budino nie pozwoli o sobie zapomnieć!
5. Wafle belgijskie z Waff’love
Prawdziwe wafle belgijskie w Warszawie zjecie tylko w jednym miejscu. Waff’love przy Senatorskiej 28 przygotowuje je już od ponad 6 lat i jak widać nie zwalnia tempa, bo właśnie dwukrotnie powiększyło swój lokal.
Chętnych na ciepłe wafle nie brakuje. Waff’love sprytnie kusi przechodniów zapachami świeżo wypiekanych drożdżowych słodkości.
Wafle są w dwóch wariantach: klasyczne maślane bądź z dodatkiem cynamonu. Jeśli chodzi o dodatki na wafla, wybór jest naprawdę duży: są dobre konfitury, świeże owoce, korzenny krem ciasteczkowy, krem kokosowy, prawdziwa bita śmietana czy lody. Taki wafel na bogato na pewno umili wam nie tylko Blue Monday!
Zdjęcie główne: fanpage El Krepel
Tekst: Marta Mankiewicz