Kraków, na słodko, słono i na wieczór. Zobaczcie, gdzie warto zajrzeć w 2019

1. Cheder

Kawiarnia warta uwagi, nie tylko ze względu na szalenie dobre jedzenie, ale i na szereg wydarzeń, które są tam organizowane. Cheder jest prowadzona przez Festiwal Kultury Żydowskiej i organizuje liczne koncerty, wykłady i warsztaty umożliwiające zgłębienie kultury żydowskiej. Ma również bogatą bibliotekę obfitującą w książki o tej tematyce.

Zapewne nie trudno domyślić się, że króluje tu kuchnia izraelska, na czele z hummusem w kilku wariantach (z pieczoną dynią, z czerwoną kapustą lub z jajkiem i kiszonym ogórkiem) oraz z różnymi wariacjami na temat kanapek.
Karta jest krótka, co nie oznacza, że nie dogodzi każdemu.
W razie czego do wyboru jest też kawa parzona w oryginalnym tyglu, herbaty w tamtejszym stylu, izraelskie wino i domowe nalewki (z pigwy, róży czy daktyli). Teraz już na pewno wszyscy będziecie zadowoleni.


Słodkiego nie pominiemy. Najlepsze ciasta to te robione z pasją i z dobrej jakości składników.
Vanilla jest wyjątkowa jeszcze pod jednym względem – właściciele kawiarni oprócz wypieku ciast zajmują się też tworzeniem oper, a swoje ciasta nazywają tak, jak bohaterów swoich dzieł!
Do tego są to rodzinne przepisy dopieszczane od wielu lat. Odlot!
Wybór jednej słodkości z witryny, a raczej z dwóch wielkich witryn i lady, jest niemożliwy. Kuszą torty bezowe, domowe serniki, kremówki krakowskie oraz tarty – od mocno czekoladowych po te pełne owoców.

Po zjedzeniu niejednego z ich ciastek śmiało stwierdzamy, że wysoko stawiają cukrową poprzeczkę.
Kawiarnia mieści się na Kazimierzu, a że jest to popularny punkt na mapie Krakowa, nietrudno będzie wam do niej trafić. Zdecydowanie trudniej będzie wam wyjść, bo możecie rozpłynąć się z rozkoszy.
3. Zaczyn

Jeśli chodzi o poranki, to polecamy tę uroczą piekarnię. Oprócz zakupu chleba możecie zjeść tu śniadanie o dowolnej porze, bo serwują je przez cały dzień. Menu nie jest długie i bazuje na tym, co u nich najlepsze, czyli na świeżym chlebie z niebanalnymi dodatkami. Mamy do wyboru na przykład grzanki z cytrynową ricottą z nerkowców oraz z ciepłymi jagodami, bruschettę z pomidorami i pieczonym serem migdałowym lub pajdę z kremem kokosowym z pomarańczą i syropem z agawy.
Śniadania zmieniają się w zależności od tego, co właściciele postanowią kupić i przygotować danego dnia. Zatem idąc do Zaczynu możemy za każdym razem spróbować czegoś innego.


Aha! Na drogę należy wziąć z sobą jeden z ich bochenków, które są wypiekane tylko na zakwasie i tylko z mąk od dostawców z małych młynów. Do wyboru mamy również bagietki, puchate chałki, drożdżówki z budyniem jaglanym lub z jabłkiem i kruszonką.
Zacznijcie z nimi dzień, a będzie to dobry dzień!

Teraz konkretnie. Nie można wyjechać z tego miasta bez zjedzenia maczanki po krakowsku! Co prawda słysząc maczanka, nie każdy od razu wyobraża sobie to, co powinien. Dla wielu zaskoczeniem może być fakt, że przed szałem na burgery to ona była królową ulicznego, a może raczej studenckiego jedzenia.
Historia tej buły głosi, że niegdyś jedli ją tylko oszczędni studenci, którym wystarczała najtańsza bułka, sos i kawałki karkówki, by posilić się w trakcie zajęć. Dziś ponownie wraca do łask, ale w bardziej wypasionym wydaniu!
A co zrobić, żeby zjeść tę najlepszą? Trzeba zajrzeć do Andrus Food Truck i stanąć przed tym ciężkim wyborem. Maczanka z wędzonym jarmużem, z musem z pieczonego pasternaku, z rabarbarem wraz z botwiną, z dynią, z boczkiem lub z kurkami w śmietanie i oczywiście z dużą ilością mięsa. To tylko nieliczne z propozycji sezonowych maczanek, ale myślimy, że wystarczą, by was przekonać. Polecamy każdemu.
5. Eszeweria

Miejsce na krakowskim Kazimierzu, z niepowtarzalnym klimatem, jednakże oferujące głównie alkohol. Są wina, piwa, drinki oraz szereg wysokoprocentowych alkoholi i nalewek, samoobsługa i luźna atmosfera.
To bar, gdzie każde krzesło jest inne, gdzie na stolikach są polne kwiaty, gdzie ciemne wnętrza rozświetlają świece i nieliczne lampy, które zdaje się, że mogą być starsze od waszych dziadków. Tam czas zatrzymał się kilkadziesiąt lat temu.
Lokal z pewnością jest inny niż wszystkie, a jego romantyczny klimat sprzyja zakochanym. Latem Eszeweria oferuje swoim gościom ogródek z hamakiem, a zimą trzy sale, z których jedna jest palarnią. Warto zajrzeć chociażby z ciekawości.

Zdjęcie główne: Fanpage Zaczyn
Tekst: Marta Mankiewicz