Kuchnia kalifornijska to przede wszystkim freestyle

Kuchnia kalifornijska niczym hollywoodzki blockbuster, łączy w sobie różnorodne wątki kulinarne z całego świata.​ Do tego opiera się na świeżych, lokalnych produktach w zgodzie z filozofią slow food.

Kiedy myślimy o Kalifornii, przed oczami stają nam złote plaże, surferskie fale i niekończące się słońce. Ale czy kiedykolwiek zastanawialiście się, co dzieje się na talerzach mieszkańców tego słonecznego stanu? Otóż kuchnia kalifornijska to prawdziwa mozaika smaków, która, niczym hollywoodzki blockbuster, łączy w sobie różnorodne wątki kulinarne z całego świata. Historia kuchni kalifornijskiej jest tak barwna jak jej mieszkańcy. W XIX wieku, w czasach gorączki złota, do Kalifornii napływali ludzie z różnych zakątków świata, przywożąc ze sobą nie tylko marzenia o bogactwie, ale i własne tradycje kulinarne.

Chińscy imigranci wprowadzili swoje aromatyczne potrawy, Meksykanie przywieźli pikantne smaki tacos i burritos, a Europejczycy dodali do tego nutę klasyki w postaci pieczywa i serów i owoców morza.

Podstawą kuchni kalifornijskiej są świeże, lokalne produkty. Dzięki łagodnemu klimatowi, stan ten obfituje w soczyste owoce i warzywa przez cały rok. Awokado, nazywane zielonym złotem Kalifornii, jest wszechobecne, pomidory, sałaty, cytrusy, figi czy migdały to kolejne gwiazdy kalifornijskich pól uprawnych. Bliskość Pacyfiku sprawia, że świeże ryby i skorupiaki są stałym elementem menu. O pomoc w odkryciu tej kulinarnej krainy poprosiliśmy Adriana Królikowskiego, finalistę 134. edycji MasterChefa. Adrian dał się poznać jako kreatywny kucharz, łączący różnorodne smaki i techniki kulinarne, który fantastycznie odnalazł się w słonecznym klimacie Kalifornii. Zobaczcie, co dla nas przygotował.

Banner Image

Kuchnia kalifornijska niczym hollywoodzki blockbuster, łączy w sobie różnorodne wątki kulinarne z całego świata.​

Banner Image
Kalifornijska scena kulinarna to uosobienie filozofii slow food, która od lat 70. XX wieku nieustannie inspiruje i ewoluuje, stawiając na pierwszym miejscu jakość składników, świadomość pochodzenia żywności i radość z jej wspólnego spożywania.

– Kalifornia to jest przede wszystkim freestyle pod względem gotowania i łączenia smaków – otwiera naszą kulinarną przygodę Adrian. Zaczynamy w malowniczym San Francisco, mieście mgły, mostów i… rybaków. To właśnie tutaj włoscy imigranci, którzy osiedlili się w dzielnicy North Beach pod koniec XIX wieku, dali początek daniu znanemu dziś jako cioppino. Legenda głosi, że rybacy po powrocie z połowów dzielili się swoimi zdobyczami, wrzucając do wspólnego kotła wszystko, co udało im się złowić – bez przepychu, ale z sercem. W efekcie powstał aromatyczny gulasz, będący kwintesencją morskich smaków.​ Jego podstawą są oczywiście świeże owoce morza zanurzone w bogatym, pomidorowym bulionie z dodatkiem białego wina, czosnku, cebuli oraz świeżych ziół. – Do gulaszu wybrałem mule, krewetki, dorsza i łososia. Choć często pojawia się w wykwintnych restauracjach, jego dusza pozostała domowa i otwarta na wszelkie nasze modyfikacje – tłumaczy Adrian.

Do cioppino idealnie pasuje półwytrawne białe wino Carlo Rossi Golden White o bogatej i łagodnej palecie smaków, świetnie odnajdujące się w towarzystwie lekkich dań i owoców morza. Jego kompozycję tworzą wyraźne nuty gruszki, jabłka i miodu, z delikatnym akcentem cytrusów.

Przepis na cioppino:

1. Przygotuj bazę gulaszu:

– Na dużej patelni lub w garnku rozgrzej 2 łyżki oliwy.
– Podsmaż pokrojoną cebulę, czosnek i drobno posiekane chili ok. 3–4 minuty, aż zmiękną.
– Przypraw sosem Worcestershire, sólą i pieprzem.
– Dodaj półwytrawne białe wino Carlo Rossi Golden White
– Wrzuć pomidory z puszki i gotuj całość 10–15 minut, aż sos lekko zgęstnieje.

2. Dodaj ryby i owoce morza:

– Zacznij od dorsza, później kolejno krewetki i małże a na sam koniec wrzuć łososia
– Gotuj całość do momentu aż mule się otworzą a krewetki zrobią się różowe

3. Podanie:

– Posyp świeżą natką pietruszki albo kolendrą, podawaj z kromką chleba na zakwasie i cząstkami cytryny. Smacznego!

Banner Image

Sercem kalifornijskiej kuchni jest ruch farm-to-table – filozofia, która kładzie nacisk na wykorzystanie lokalnych, sezonowych składników i bliską współpracę z rolnikami.

Banner Image
Dodawanie wina do potraw ma na celu wydobycie z niego smaku. Zawarty w nim alkohol powinien być wcześniej odparowany.

– Nasze kolejne danie to wycieczka na południe Kalifornii, gdzie wpływy meksykańskie są tak silne, że czasem trudno stwierdzić, po której stronie granicy się znajdujemy – opowiada Adrian. W tym gorącym klimacie narodziło się danie, które stało się symbolem spotkań rodzinnych i towarzyskich – carne asada, co w dosłownym tłumaczeniu oznacza 'grillowane mięso’ i ma swoje korzenie w północnym Meksyku. Już w XVI wieku, wraz z hiszpańskimi kolonizatorami, na te tereny przybyły pierwsze stada bydła. Obfitość wołowiny sprawiła, że grillowanie stało się nie tylko sposobem przygotowywania posiłków, ale wręcz rytuałem społecznym. Tradycja ta przeniknęła do południowej Kalifornii, gdzie zyskała własny, unikatowy charakter.– Nasze carne asada zrobimy w inspirowanym latynoskim street foodem mission style, podane na pszennej tortilli z masą różnych dodatków – zapowiada Adrian. Podstawą jest tutaj wołowina, w naszym przypadku rosbef, którą wcześniej marynujemy w cytrusach i cebuli. Następnie mięso trafia na grill albo patelnię. Sekret dobrze przyrządzonego mięsa tkwi w szybkim grillowaniu albo samżeniu w wysokiej temperaturze, co pozwala zachować soczystość i wydobyć pełnię smaku.

Do wyciągnięcia smaku z mięsa i przeniesienia do czerwonej fasoli świetnie nada się czerwone, półwytrawne wino Carlo Rossi Dark o głębokim, intensywnym charakterze. W jego bukiecie wybijają się nuty jeżyn, czarnych porzeczek, wiśni, a także ciemna czekolada i śliwkowy finisz.

Przepis na carne asada:

1. Marynata do mięsa

– Wymieszaj składniki marynaty: soki z cytrusów, oliwę, przeciśnięty czosnek, przyprawy, cebula krojona w piórka
– Zalej nimi mięso, dokładnie obtocz, przykryj i wstaw do lodówki

2. Przygotowanie salsy pico de gallo

– Pokrój pomidory
– Dodaj cebulę, oliwę z oliwek, kolendrę, sól i pieprz
– Zetrzyj skórkę z limonki, która podkreśli smak pomidorów

3. Przygotowanie guacamole:

– Rozgnieć awokado z sokiem z limonki.
– Dodaj czosnek, sól i pieprz i wymieszaj

4. Usmaż mięso

– Mięso wyjmij z marynaty, osusz lekko i smaż po 2–3 minuty z każdej strony (lub dłużej – zależnie od grubości).
– Po usmażeniu odstaw na 5 minut, po czym pokrój w plastry.

5. Fasola na winie:

– Na patelnię po mięsie wlej wino Carlo Rossi Dark i poczekaj aż wyparuje alkohol.
– Dorzuć czerwoną fasolę, aż sos zgęstnieje.

6. Składanie dania:
– Podgrzej tortille (na suchej patelni lub w piekarniku).
– Na każdą tortillę połóż trochę guacamole, kawałki steka, fasolę, świeżą kolendrę i plasterki jalapeño (opcjonalnie).
– Podawaj z cząstkami limonki do skropienia.

Banner Image

Carlo Rossi to marka wina, która pochodzi z Kalifornii, a konkretnie z regionu Central Valley – jednego z największych i najbardziej płodnych obszarów upraw winorośli w USA.

Banner Image
Banner Image

zdjęcia: Joanna Matyjek
studio: Odczaruj Gary
bohater: Adrian Królikowski

produkcja i realizacja: F5

FOODIE

Strona zawiera materiały dotyczące napojów alkoholowych, przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich.

Czy jesteś pełnoletni/a?