Piwo dla sportowców Sufferfest pomoże odzyskać siły do czasu następnego treningu

Mieszkająca w San Francisco biegaczka Caitlin Landesberg marzyła o piwie, które będzie dobrze wpływać na sportowców po wyczerpujących treningach. Rozpoczęła więc poszukiwania idealnego piwa, którym mogłaby raczyć się z przyjaciółmi po długich przebieżkach. Długo nie mogła znaleźć takiego, które pasowałoby do jej sportowego stylu życia i diety.
Wzięła więc sprawy w swoje ręce i rozpoczęła pracę nad recepturą piwa dla sportowców.
Aby udoskonalić swoje przepisy, Caitlin zaczęła dzielić się swoim wyrobem z przyjaciółmi i biegaczami. Pod koniec 2015 roku odeszła z pracy, by w maju 2016 roku oficjalnie wprowadzić swoje piwo Sufferfest na rynek.

Sufferfest to trzy rodzaje piwa. Każde z nich ma niską zawartość glutenu. Pierwsze, pale ale FKT („Fastest Known Time”) zawiera 5,5 proc. alkoholu. Jest warzone z dodatkiem czarnej porzeczki oraz soli, aby pobudzić smak, dostarczając elektrolity i cukry, których biegacze zazwyczaj pragną pod koniec wyścigu. Jasne piwo Kölsch jest natomiast warzone z pyłkiem pszczelim, który ma właściwości przeciwzapalne, jest bogaty w białko i pomaga w regeneracji mięśni. Ostatnie z piw to klasyczny pilsner FLYBY zawierający 5,1% proc. alkoholu – Caitlin twierdzi, że posmakuje każdemu.
Na początku pomysłodawczyni sprzedawała swoje piwa tylko w lokalnych sklepach spożywczych. Popyt na sportowe piwa szybko przewyższył możliwości produkcyjne w miejscowym browarze w San Francisco.
W 2018 roku Caitlin sprzedała około 3 tys. baryłek piwa, a jej szybko rozwijająca się firma przyciągnęła Sierra Nevada Brewing Company, jeden z siedmiu największych browarów w Stanach Zjednoczonych, który nabyło markę Sufferfest na początku tego roku. Dzięki dostępowi do sieci dystrybucyjnej i produkcyjnej Sierra Nevada, Sufferfest produkuje teraz ponad milion baryłek piwa rocznie i rozprowadza je w całych Stanach Zjednoczonych.

Gwałtowny wzrost zainteresowania piwami Sufferfest wynika częściowo z zaciekawienia „funkcjonalnością” napoju oraz faktem, że może on przynosić dobre działanie dla naszego organizmu.
Sufferfest już we wrześniu rozpocznie ekspansję do kilku państw w Europie – póki co oficjalnie nie mówi się jednak o tym, o które kraje chodzi.
Instagram marki obserwuje już 15 tys. osób, a otagowane zdjęcia pokazują, jak bardzo marka stała się popularna i jak szybko się rozrosła. W Stanach Zjednoczonych można ją znaleźć w restauracjach, sklepach z odzieżą i sklepach rowerowych, ściankach wspinaczkowych i studiach CrossFit.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Po sukcesie Sufferfest inne browary również zainteresował ten trend. Harpoon Brewery z Bostonu wyprodukowało niedawno „piwo regeneracyjne” warzone z solą morską i nasionami chia, a Avery Brewing z Kolorado zaprezentowało piwo warzone z sodem i potasem.

W 2017 roku powstała także marka Athletic Brewing, która tworzy bezalkoholowe piwa dla biegaczy.
W Polsce dostępne jest z kolei bezalkoholowe piwo izotoniczne Birelli, które zawiera składniki mineralne, enzymy i witaminy.
Jest odpowiednie dla aktywnych, a także doskonale orzeźwia i gasi pragnienie, zachowując przy tym smak piwa.
Zdjęcie główne: sufferfestbeer.com
Tekst: Marta Mankiewicz