Previous Slide Icon Next Slide Icon
Play Daily Button Pause Daily Button
Exit Daily Button

Spokojnie, to nie kawał krwistego mięsa, tylko hit nowojorskiej restauracji – szynka z wędzonego arbuza. Mamy przepis!

Kiedy 2 lata temu danie „smoked watermelon ham” pojawiło się w menu Duck’s Eatery, spowodowało totalne poruszenie wśród foodies. Choć odpowiedniejszym określeniem ich reakcji byłby chyba #mindfuck, bo jak to możliwe, że ta szynka jest arbuzem?!
.get_the_title().

Ostatnio social media opanowały zdjęcia i filmiki z ciastami, które wyglądają jak inne potrawy lub przedmioty, a nawet zwierzęta czy bobasy. Te #foodcakes i #illusioncakes potrafią nieźle zaskoczyć, bo prezentują się niesamowicie realistycznie, kiedy więc po rozkrojeniu okazuje się, że to ciasto, pojawia się ogromne zdziwienie. A jakie uczucia budzi szynka, która jednak jest arbuzem i to wędzonym? Zdania są pewnie mocno podzielone, w zależności od tego czy ktoś jest mięsożercą, czy zdecydowanie wybiera opcje roślinne.

Jedno jest pewne: nowojorska knajpka Duck’s Eatery 2 lata temu rozpętała prawdziwe szaleństwo pt. smoked watermelon ham, czego dowodem jest fakt, że to hasło pojawia się w Google prawie 7 milionów razy.

 

Wyświetl ten post na Instagramie.

 

Beautiful pic and article by @jakecohen for @timeoutnewyork – check it out for a thoughtful description of our smoked melon!

Post udostępniony przez Ducks Eatery (@duckseatery)

Sprawcą całego zamieszania jest nowojorska restauracja Duck’s Eatery. Co ciekawe, wchodząc na stronę internetową tego lokalu w pierwszej chwili można odnieść wrażenie, że mamy do czynienia z nieco staromodnym klimatem. Początek opisu „O nas” może tylko w tym przekonaniu utwierdzać, bo czytamy, że jej misją jest przywrócenie do łask schedy po przodkach w postaci wiedzy o gotowaniu i technik konserwacji żywności. Jednak tak jak i w przypadku szynki z wędzonego arbuza – niech was nie zwiedzie pierwsze wrażenie. W Duck’s Eatery pracują nieco zwariowani pasjonaci.

Wśród sześcioosobowego zespołu zaprezentowanego na stronie znajduje się m.in. „tester alkoholi” i „bajerant”. Obstawiamy, że tam nie bywa nudno!

 

Wyświetl ten post na Instagramie.

 

Post udostępniony przez Ducks Eatery (@duckseatery)

 

Wyświetl ten post na Instagramie.

 

Post udostępniony przez Ducks Eatery (@duckseatery)

Domeną tej restauracji od zawsze były potrawy mięsne. W odpowiedzi na potrzeby klientów Duck’s Eatery zdecydował się na stworzenie dania głównego, które będzie wege, ale z mięsnym sznytem. Tak powstała szynka z wędzonego arbuza.

Mimo że danie kosztowało ok. 280 złotych, chętnych nie brakowało.

Była to zresztą cena za cały owoc, więc – według relacji gości restauracji – mogły się nim najeść nawet 3 osoby. Żeby skosztować tego dania trzeba było zamówić je wcześniej telefonicznie w opcji preorder. A to dlatego, że przygotowanie tego arbuza zajmowało ok. 4-6 dni i nie dało się tego robić hurtowo, bo potrzebna była wędzarnia. Pierwszy dostępny termin zazwyczaj był za około miesiąc.

 

Wyświetl ten post na Instagramie.

 

Post udostępniony przez foodbeast (@foodbeast)

Na ten moment tej pozycji nie ma w menu restauracji, choć na jej Instagramie non stop przewija się postulat o powrót szynki z wędzonego arbuza. Instagramowicze proszą również, by zdradzić, jak to danie mniej więcej smakuje.

Osoby, które deklarują, że miały okazję go skosztować, twierdzą, że ani jak mięso, ani jak arbuz. Ten opis zdecydowanie podsyca ciekawość.

Tymczasem jeśli ktoś dysponuje wędzarnią, to może przygotować takie danie samodzielnie.

W sieci jest wiele przepisów – my podamy chyba ten najprostszy i wymagający najmniej składników.

Pierwszy etap to marynowanie arbuza. Marynatę przygotowujemy z 0,5 szklanki soli, łyżki oregano, 2 łyżek kolendry i 2 przyprawy do wędzonej szynki oraz 2 szklanek gorącej wody. Idealnie byłoby dodać jeszcze do tego popiół ze spalonego węgla – nada aromat i efekt ciemniejszej „skórki”. Arbuza, z którego uprzednio okroiliśmy skórę, wsadzamy w całości do zamykanego pojemnika, które napełniamy do połowy wodą i dodajemy zalewę. Odstawiamy go na kilka dni. Drugi etap to wędzenie owocu. Wkładamy go do wędzarni na ok. 3 dni. Od czasu do czasu zaglądamy, żeby sprawdzić, czy wszystko przebiega jak należy, czyli czy traci wodę, a z wierzchu ciemnieje. Trzeci etap to smażenie. Najpierw nacinamy arbuza wzdłuż i wszerz, żeby wyglądał jak szynka, a później smażymy go w całości na małym ogniu, na rozgrzanym oleju z dodatkiem rozmarynu. W trakcie tej czynności arbuza nie obracamy, ale za to polewamy olejem wymieszanym z sosem, który uzyskaliśmy podczas wędzenia. Na koniec w kroimy w plastry jak szynkę i jemy!

Jeśli ktoś z Was go przygotuje, to koniecznie dajcie znać, jak smakuje, a my z przyjemnością to opublikujemy!

Źródło zdjęć głównych: Instagram @duckseatery
Tekst: KD

FOODIE