Tańce i jedzenie? Jest kilka miejsc, które świetnie to łączą. Sprawdźcie je!

1. Syreni Śpiew

Klub taneczny i dobra restauracja w jednym – tak śmiało można powiedzieć o Syrenim Śpiewie w praskim Koneserze. To również koktajl bar gwarantujący muzykę na żywo i występy improwizatorskie.
Nic więc dziwnego, że kalendarz Syrenich imprez prezentuje się naprawdę zacnie, a każdy dzień zapewni wam niesamowite rozrywki.
W co drugą środę będziecie mogli napić się whisky przy jazzowych brzmieniach, a każdy wtorek to dzień dedykowany w szczególności kobietom – z DJ-skimi składem tylko płci pięknej, różowym ponczem w nielimitowanej ilości i watą cukrową. Natomiast w weekendy możecie liczyć na dobrą muzykę i szaleństwo na parkiecie do rana. To oczywiście tylko część z wydarzeń organizowanych przez Syreni Śpiew. Spójrzcie w ich kalendarz, a dowiecie się więcej.

My powrócimy jeszcze do kuchni, która w Syrenim Śpiewie skupia się wokół śródziemnomorskich smaków z tapasami i pizzą na czele.
Są klasyczne hiszpańskie patatas bravas, papryczki pimpientos de pardon, czy włoskie carpaccio z najlepszą bresaolą i dojrzewającym grana padano. Ciekawa oferta przystawek oraz dań głównych zadowoli każdego. Naprawdę jest w czym wybierać – spróbujcie, a wasz wieczór na pewno będzie jeszcze bardziej udany!
2. barStudio

W samym centrum miasta nie mogło zabraknąć dobrego baru, dobrego jedzenia i dobrej zabawy!
BarStudio przyciąga do siebie fanów muzyki już bardzo długo, a prawdziwe szaleństwo oferuje latem, gdy tańce przenoszą się na zewnątrz. Szczególnie lubimy ten czas, gdy pod gołym niebem organizowane jest Silent Disco, bo wtedy szaleństwo się nie kończy!

Jednak barStudio to nie tylko świetne imprezy!
To również miejsce, gdzie między 9:00 a 14:00 możecie wpaść na sycące śniadanie lub od 14:00 na lunch w świetnej cenie. Na lunchu się oczywiście nie kończy, bo przez cały wieczór czekają na was podpłomyki na cztery sposoby, przekąski w postaci krakersów, prażonych orzechów czy oliwek bądź słodkości, ze świeżo wypiekanymi przez nich drożdżówkami włącznie. Hmm… Teraz już nie wiemy, czy wolimy Silent Disco czy te drożdżówy!

Raj w Niebie – już te dwa słowa, czyli nazwa restauracji i klubu brzmią bardzo obiecująco i zachęcająco.
Odwiedzając Raj, stajecie przed ciężkim wyborem między daniami z kuszącej karty menu, w której nie brakuje hawajskich, japońskich i amerykańskich smaków.
My wybierając się do Raju, często stawiamy na ich specjalność, czyli poke bowle wypełnione po brzegi świeżymi warzywami, owocami, ryżem i najróżniejszymi dodatkami.

Ulubiony to ten z krewetkami, awokado i ostrym sosem mango!
Jednak polecamy wziąć też pod uwagę skrzydełka teriyaki z orzechowym sosem, hawajskie żeberka czy czwartkowe mule. A jeśli chodzi o tańce, to tańczy się zaraz obok! Drzwi do Raju to te same drzwi, które zaprowadzą was do Nieba, czyli klubowego brata restauracji. Tam już czeka na was mnóstwo imprezowych wydarzeń połączonych z dobrą muzyką i parkietem dającym pole do popisu.

4. WARMUT
Wystrój WARMUTU jest przegenialny, a zdjęcie sufitu z odwzorowanymi ulicami i budynkami Warszawy zrobił chyba każdy, kto odwiedził to miejsce.

Zachwalając wnętrze, nie zapominamy, że przede wszystkim chcemy skupić waszą uwagę na kuchni oraz wieczornych rozrywkach. Otóż i tego, i tego w WARMUCIE nie brakuje. Kuchnia pozwoli wam zaspokoić głód – jest dopasowana zarówno do wegetarian, jak i mięsożerców. W menu znajdziecie odskocznię od klasycznych, ziemniaczanych frytek, czyli smażoną cukinię, seler oraz bataty z aioli, bądź wege stek z selera ze szpinakiem i pieczarkami.

Są także kalmary w panko, mule czy kiełbaski jagnięce na ostro. Wybór spory i kuszący!
Warto wspomnieć, że piątki w WARMUCIE to dni Aperitivo, gdzie w godzinach 16:00-19:00 do zamówionego drinka otrzymacie jedno z dań gratis.
A że oferta obowiązuje właśnie w piątek, to będzie to świetny wstęp do dalszego weekendowego szaleństwa. Spróbujcie też ich białego bądź czerwonego wermutu, bez którego my nie odchodzimy od baru! Na piętrze WARMUTu znajdziecie bar GRAM, a jeszcze wyżej kolejną przestrzeń, gdzie często organizowane są koncerty oraz imprezy taneczne.
5. Klub SPATiF

SPATiF zdecydowanie warto odwiedzić o każdej porze, ale najlepiej przyjść do nich już na kolację i zostać aż do późnego wieczora!
Zaczynając od świetnej kuchni, która łączy klasyczne polskie potrawy z nowoczesnym twistem, przez autorskie koktajle, po dobre wino – zdecydowanie jest w czym wybierać!
W restauracyjnym menu znajdziecie m.in. smażone rydze podane z dyniowym chlebem, tatar z pudrem truflowym, wegański podpłomyk z twarożkiem z nerkowców czy klasycznego schabowego z mizerią smażonego na smalcu. Dziękujemy im za tę rodzimą kuchnię, bo obecnie wcale nie tak łatwo o nią na mieście.

Po zjedzonej kolacji zdecydowanie musi być czas na tańce, których w SPATiFie nie brakuje. Od środy do niedzieli możecie liczyć na szereg wydarzeń – od koncertów, spektakli, burleski, po taneczne after party do bardzo późna.
Towarzysząca muzyka zawsze pozytywnie nas zaskakuje, a każdy wieczór w SPATiFie sprawia, że zaczynamy odliczać dni do kolejnej wizyty!
Zdjęcie główne: fanpage Klub SPATiF
Tekst: Marta Mankiewicz