Zabytkowa, ale do niedawna zupełnie niszczejąca Hala Gwardii, jedna z dwóch zabytkowych Hal Mirowskich wybudowanych na przełomie XIX i XX wieku, przeszła rewitalizację i ma dziś wszystko, by stać się waszym ulubionym miejscem na zimowe kulinarne eskapady. Nowi operatorzy miejsca po 125 latach od momentu pierwszego otwarcia obiektu przywracają warszawiakom historyczne miejsce zakupów i rodzinnych spotkań.

Hala Gwardii będzie łączyć pod jednym dachem targ z dobrej jakości żywnością 
i produktami regionalnymi, z lokalami gastronomicznymi oraz specjalistycznymi sklepami kulinarnymi.

W samym wnętrzu nie spodziewajcie dużych zmian – przestrzeń jest surowa, industrialna, ozdobiona jedynie dwu i półmetrowymi plakatami wiszącymi na wysokości pierwszego piętra, na których widnieją złoci medaliści, wychowankowie legendy polskiego boksu Feliksa 'Papy’ Stamma. Poza nimi do historii miejsca i chwill triumfu polskich bokserów nawiązuje ring ustawiony w głównej przestrzeni oraz pierwsze w kraju, kameralne muzeum polskiego boksu, które zajmuje dokładnie 23 m2 w bocznym skrzydle Hali.

Działanie Hali Gwardii będzie opierać się na trzech filarach – targu, jedzeniu i kulturze. Jako jedna z niewielu wraz z grupą dziennikarzy i blogerów miałam okazję przedpremierowo poznać ofertę kulinarną miejsca i jestem pewna, że ponad 20 różnych stoisk z ciekawą ofertą zaspokoi wasze pragnienia niezależnie od diety i preferencji.

Będą smaki świata inspirowane różnymi kuchniami. Pojawi się też kuchnia polska, w tym bar mleczny. W Hali znajdą się koncepty wegańskie, lokale specjalizujące się w diecie dla sportowców oraz oferujące posiłki dietetyczne.

Wspólne dla wszystkich restauracji i barów miejsca siedzące przy ławach i wspólnych stołach ustawiono w centralnej części hali. Jedynym lokalem z obsługą kelnerską będzie Brasserie Smak, polsko-francuskie brasserie znajdujące się na antresoli, z którego roztacza się widok na całą halę.

Poza tym spodziewajcie się przede wszystkim street foodowych opcji – poniżej kilka z tych, które mnie zaintrygowały najbardziej.

Jedynie 4 z ponad 20 stoisk będzie miejscami z menu stricte wege lub wegańskim. Co wcale nie oznacza, że roślinożercy nie mają tu czego szukać!

Tel Aviv by Malka, czyli pierwsze autorskie wydanie twórczyni restauracji Tel Aviv i street foodowej sieci Tel Aviv Urban Food, to z pewnością najbardziej kolorowe stoisko na całej Hali.

W menu zbliżonym do istniejących już lokali pod tym szyldem nie zabraknie bliskowschodnich smaków w wegańskim wydaniu. Inna znana już dobrze warszawiakom wegemarka, to Krowarzywa ze swoimi wege burgerami. RunVegan, w menu którego dominować będą wegańskie, w pełni zbilansowane posiłki dla sportowców, to natomiast zupełnie nowy koncept w Warszawie, z pewnością wart uwagi.

Na drugim biegunie dietetycznych preferencji, a więc w opcjach mięsnych również będzie w czym wybierać. Kiełba w Gębie, za którą jak się okazało stoi legenda polskiej sceny house Angelo Mike, czyli Jarek Czechowski, zaprasza niezmiennie na doskonałe mięsa z grilla, kiełbaski własnej roboty, kotlety oraz kanapki z pastrami od zaprzyjaźnionego Pastrami Deli, które zna się na tym jak nikt. Brasil On The Plate, które narodziło się na Targu Śniadaniowym na Hali Gwardii otwiera swój pierwszy stacjonarny punkt.

Dora i Wagner, polsko-brazyliska para, zaprasza na tradycyjny brazylijski grill, na który znajdziecie zawsze szpady wypełnione soczystym, aromatyczny mięsiwem – będą m.in. dwa gatunki wołowiny a także bycze jądra i serca.

Pierwszego stałego punktu doczekał się także znany z Nocnego Marketu Dogidog, a kolejnego już Warburger.

W tej kategorii nie może zabraknąć Shiso Noodle Bar, które mnie zachwyciło galaretą z głowizny po azjatycku i zapowiedzią, że w menu poza ramenem pojawi się więcej podrobowych historii.

Co ciekawe, koncept wyrósł jako odnoga Soul Food Busa, pierwszego food trucka z mięsnymi kanapkami – to, czego nie udaje się tam wykorzystać, a więc głównie podrobów, znajdzie się w kuchni Marcina Szulżyckiego, który na stoisku Shiso w Hali Gwardii będzie wyczarowywał takie smaczki jak wspomniana głowizna czy yakitori z króliczych wątróbek. W Salon Beefshop.pl kupicie wołowinę wysokiej jakości a także zjecie na miejscu m.in. posiekanego na waszych oczach tatara.

Intrygująco, tłusto i iście foodpornowo zapowiada się Melt Cheeese & Wine. W menu serowo-winnego konceptu zagości m.in. tradycyjnie grilowany ser raclette ściągany na ziemniaki, w towarzystwie warzyw i wędlin, wariacje grilled cheese sandwiches (melty), oraz autorski raclette burger. Fiesta i Siesta, prawdziwy tapas bar z klimatem Barcelony, to nowe dziecko twórcy sklepów Złoto Hiszpanii. Tak jak tam, i tu czekać będą hiszpańskie smaczki w postaci paelli, tapasów czy moich ulubionych papryczek pimientos de padrón.

Bogato zapowiada się także oferta rybna – wśród stoisk i wystawców targowych spotkacie m.in. Sztukę Śledzia, Madeira Ryby i Owoce Morza a przede wszystkim cały Targ Rybny, na którym nie zabraknie małych hodowców wyspecjalizowanych w konkretnych gatunkach, ryb wędzonych czy ślimaków.

Wśród lokali i specjalistycznych sklepów kulinarnych znajdą się także:
Bar Nie Tylko Mleczny, Chinkali & Pielmieni, Chmiel Cafe, DESEO Patisserie & Chocolaterie, FLAMM, JUSHI, Tikka Masala Restauracja Indyjska, ANCYPO Tradycyjne Przysmaki z Podlasia, Wine Corner, Bokeh Kawa i Wino, Piwna Gwardia, Perfect Diet, Lodziarnia Akwarium, San Escobar, Szakszuka, Pizza Lunga, Inne Beczki, Portugalia Gourmet.

Jak widzicie, będzie w czym wybierać! Zapowiada się także na to, że Hala Gwardii przyciągnie wygłodniałych street foodowych smaków i wariacji warszawiaków, którzy w sezonie okupują Nocny Market.

Niech się dzieje! A zacznie już 29 września od godziny 8 rano – wtedy otworzy się targowisko oraz stanowiska z ofertą śniadaniową. Strefa restauracyjno-barowa rusza od godziny 11 do … no właśnie, tu ograniczeń czasowych nie musicie się spodziewać.

Na początek Hala Gwardii będzie otwarta w weekendy – od piątku do niedzieli.

Tekst: Natalia Kamieńska