Japońska restauracja Ichiran ma w menu tylko jedną pozycję – ramen gotowany na wieprzowych kościach podawany z cienkim makaronem i dodatkami. Klient decyduje wyłącznie o miękkości makaronu i o tym, jak bardzo esencjonalny będzie bulion.

Mimo tak ograniczonego wyboru, na całym świecie otwiera się coraz więcej restauracji Ichiran – obecnie jest ich 81.

Kolejna otworzyła się właśnie w samym środku nowojorskiego Times Square. Lokalizacja nie jest oczywiście przypadkowa – to wyjątkowo zatłoczona okolica, którą każdego dnia odwiedza około 380 tys. osób. Tymczasem Ichiran to miejsce, w którym można całkowicie odizolować się od ludzi i odpocząć od towarzystwa.

– Do tego miejsca przychodzisz, aby doświadczyć ciszy i spokoju – tłumaczy Annie Chen, dyrektorka amerykańskich oddziałów. W przeciwieństwie do innych ramenowni, które z reguły są hałaśliwymi miejscami, w Ichiran muzyka gra cicho, a światła są nieco przyciemnione.

Każdy klient ma do dyspozycji osobną, odseparowaną od innych budkę, w której może zjeść swój ramen odizolowany od reszty gości lokalu.

Nie musi martwić się o to, że ktoś na niego patrzy, wstrzymywać się przed siorbaniem czy nerwowo wycierać zaplamiony przez siebie stolik – może po prostu skupić się na posiłku i w pełni go docenić. Ramen zamawia się, zaznaczając swój wybór na specjalnym formularzu – tak, aby wymagało to jak najmniej interakcji z ludźmi. Następnie w okienku pojawia się para rąk, która wydaje posiłek. Również kelnerzy są dyskretni i raczej się nie odzywają, o ile nie jest to naprawdę konieczne. Dzięki temu nawet największy introwertyk poczuje się w Ichiran jak w domu. Annie Chan ma nadzieję, że zlokalizowanie nowej, dwupiętrowej siedziby restauracji w samym sercu nowojorskiego Times Square sprawi, że tysiące turystów przemierzających każdego dnia tę okolicę będzie mogło choć na chwilę poczuć japoński klimat, odpoczywając jednocześnie od tłumów.

Źródło zdjęć: Eater NY
Tekst: NS