Previous Slide Icon Next Slide Icon
Play Daily Button Pause Daily Button
Exit Daily Button

77-letni Bernie Sanders ogłosił, że chce ponownie powalczyć o fotel prezydenta USA

Wybory w Stanach Zjednoczonych odbędą się już w 2020 roku. Czy tym razem Sanders może realnie zagrozić Trumpowi?
.get_the_title().

Wybory prezydenckie w USA zbliżają się wielkimi krokami. Według bukmacherów największe szanse na ewentualną detronizację urzędującego od 2017 roku Donalda Trumpa mają w tej chwili Kamala Harris, Joe Biden oraz Elizabeth Warren. Ale czy na pewno? Sytuacja jest bardzo dynamiczna, a chęć dołączenia do wyścigu o tytuł najważniejszego przywódcy świata raptem wczoraj (19 lutego) wyraził też 77-letni Bernie Sanders. Solidnie namieszał on już w trakcie ostatniej kampanii, gdy w wewnętrznej rywalizacji w Partii Demokratycznej rzucił wyzwanie Hillary Clinton, nadając amerykańskim wyborom wiele kolorytu.

Choć mogłoby się wydawać, że kandydaturę na tak poważne stanowisko zbliżającego się powoli do osiemdziesiątki senatora powinno się rozpatrywać bardziej w kategoriach ciekawostki niż poważnego wydarzenia, wcale nie musi tak być. Tym razem niezmienne postulaty funkcjonującego w polityce od dekad jako niezrzeszony Sandersa sytuują się bowiem nie na szufladkowanych dotychczas jako „radykalne” obrzeżach retoryki Demokratów, a bardzo blisko centrum.

Wprost określający się jako socjalista senator z Vermontu domaga się między innymi opieki medycznej dla każdego obywatela USA, płacy minimalnej w wysokości 15 dolarów na godzinę czy darmowego dostępu do edukacji w publicznych placówkach.

Pojawiają się też m.in. wątki sprawiedliwości społecznej, zwłaszcza w zakresie napięć rasowych czy walki z seksizmem, wyższych podatków dla najbogatszych i ostrzejszej kontroli ponadnarodowych koncernów. Pełne wideo z zapowiedzią startu możecie obejrzeć tutaj:

Zasygnalizowane wyżej hasła współgrają z poglądami i potrzebami milionów Amerykanów, zwłaszcza tych, którym, obok trudności ekonomicznych, nie w smak jest wizja dalszego funkcjonowania w mocno podzielonym i skonfliktowanym wewnętrznie kraju.

Oczywiście by 3 listopada 2020 roku móc stanąć w szranki z dotychczasowym prezydentem, konieczne jest najpierw wewnętrzne zwycięstwo Sandersa wśród Demokratów. Jak myślicie, czy jest możliwe? A może macie jakieś ogólne przeczucia i przemyślenia co do nadchodzącej kampanii?

Tekst: WM

FUTOPIA