Pomysł darmowej komunikacji miejskiej dla uczniów w Poznaniu był na poważnie brany pod rozwagę od 2016 roku. Forsowała go wówczas Zjednoczona Lewica, a niewiele później – początkowo krytyczna – Platforma Obywatelska. Obie wizje ostatecznie jednak przepadły, bo choć z jednej strony stanowiły ewidentny ukłon w stronę najmłodszych (a ściślej ich rodziców), odciążający nieco domowe finanse, z drugiej strata na biletach wyniosłaby dla budżetu miasta, według szacunków, od 3 do nawet 7 milionów złotych.

Nowy pomysł radnych i zastępcy prezydenta, Macieja Wudnarskiego, może okazać się swoistym kompromisem.

Propozycja zakłada, że darmowy przejazd miałby dotyczyć uczniów wyłącznie z tych rodzin, w których dochód na osobę nie przekracza 674 zł (dla uczniów niepełnosprawnych 764 zł).

Pytanie tylko, czy takie rozwiązanie, nie obejmujące wszystkich uczniów, byłoby sprawiedliwe i nie stygmatyzowałoby wspieranej grupy? O wszystkim zadecyduje zapewne w najbliższym czasie Rada Miasta.

Źródło: epoznan.pl

Zdjęcie główne: poznan.naszemiasto.pl