Choroba „zombie” atakuje jelenie i łosie w USA oraz Kanadzie. Naukowcy obawiają się, że może przenosić się na ludzi.
Stany Zjednoczone i Kanada zmagają się ostatnio z chorobą dziesiątkującą na ich terytorium populację łosi i jeleni. Przypadłość, określaną potocznie „chorobą zombie”, a w bardziej formalnej nomenklaturze przewlekłą chorobą wyniszczającą, po raz pierwszy zaobserwowano już w latach 60. Niestety, jak pokazują badania, pod względem skali występowania osiągnęła ona właśnie swoje apogeum, rozlewając się na aż 24 amerykańskie stany oraz dwie kanadyjskie prowincje. Dobrze ilustruje to poniższa mapka:
Dotknięte chorobą zwierzęta stają się apatyczne, tracą koordynację, często pojawia się też w ich zachowaniu nieuzasadniona agresja lub brak strachu przed ludźmi. Do tego dochodzi między innymi ślinotok, zataczanie się czy dość przerażające dla postronnego obserwatora długotrwałe chodzenie w kółko.
Stąd właśnie wspomniane wyżej skojarzenie z zachowaniem „zombie”. Naukowcy z Uniwersytetu w Minnesocie zwracają uwagę, że przyczyną jest „zmutowany prion, który zabija neurony w zainfekowanych zwierzęcych mózgach”. Do zarażenia może dojść zarówno podczas bezpośredniego kontaktu między osobnikami, ale też niebezpośrednio, np. podczas spożywania zakażonej wody czy jedzenia.
Choć dotychczas nie odnotowano jeszcze śladów choroby u człowieka, Michael Osterholm z Uniwersytetu w Minnesocie w trakcie swojego przemówienia na Minnesota State Capitol ostrzegł, że powinna być ona rozpatrywana w kategoriach zagrożenia dla zdrowia ludzkiego.
– To prawdopodobne, że przypadki CWD u ludzi, związane z konsumpcją zakażonego mięsa, będą występować w najbliższych latach. Bardzo możliwe, że będzie to znacząca liczba zachorowań, a nie pojedyncze incydenty. (…) Gdyby Stephen King chciał napisać powieść o jakiejś masowej infekcji, napisałby właśnie o takich prionach – dodaje Osterholm.
Wtórowało mu też wielu innych specjalistów. Na wyjątkową złośliwość losu zakrawa fakt, że już w kwietniu w amerykańskich kinach ma akurat swoją premierę kolejna ekranizacja „Smętarzu dla zwierzaków” na podstawie prozy Kinga. Mamy nadzieję, że nad tym przykrym schorzeniem, które pozwala jeleniom czy łosiom od chwili zarażenia przeżyć w coraz większych mękach maksymalnie do 16 miesięcy, szybko uda się jakoś zapanować.
Tekst: WM