Previous Slide Icon Next Slide Icon
Play Daily Button Pause Daily Button
Exit Daily Button

Co przypadek Roberta Karasia mówi o transhumanizmie?

Mógłby więcej i lepiej, ale do tego musiałby zatrudnić lepszych PR-owców i przestać bezczelnie kłamać.
.get_the_title().

W historii Roberta Karasia bulwersuje najbardziej nie fakt, że zażywał nielegalne substancje, ale absolutnie żenujący sposób obrony. Karaś postanowił zamknąć oczy, zatkać uszy i powtarzać zupełnie bezmyślnie 'nic nie brałem, nic nie brałem, nie wiem, skąd to się wzięło w moim organizmie’.

A przecież zamiast z tego mógłby z powodzeniem zbudować narrację o transhumanizmie i o tym, jak człowiek za pomocą chemicznej stymulacji przekracza swoje granice.

A tak wychodzi na zwykłego krętacza, który realizuje sportowe cele z sobie tylko znanych powodów. W maju 2023 roku pobił rekord świata na dystansie dziesięciokrotnego Ironmana, pokonując 38 km pływania, 1800 km jazdy na rowerze i 422 km biegu. Jednak wkrótce po tym osiągnięciu okazało się, że w jego organizmie wykryto niedozwoloną substancję – drostanolon. W wyniku tego został zawieszony na dwa lata przez Międzynarodowe Stowarzyszenie Ultra Triathlonu (IUTA). Mimo nałożonej kary, Karaś wziął udział w zawodach Florida ANVIL Ultra Triathlon w lutym 2024 roku. Po tych zawodach ponownie stwierdzono obecność zakazanych substancji w jego organizmie, w tym klomifenu i drostanolonu.

Teraz po zakończonym śledztwie Amerykańska Agencja Antydopingowa (USADA) nałożyła na niego kolejną, tym razem ośmioletnią dyskwalifikację, która zacznie obowiązywać od 30 maja 2025 roku, po wygaśnięciu wcześniejszego zawieszenia.

Jego historia mimo wszystko skłania do refleksji nad granicami ingerencji w ludzki organizm w sporcie. Nie tylko rzuca światło na etyczne i prawne aspekty dopingu, ale również prowokuje pytania o przyszłość sportu w kontekście technologicznego i biologicznego ulepszania człowieka. Warto w tym miejscu zastanowić się, czy stosowanie środków chemicznych w sporcie może mieć charakter terapeutyczny. Współczesna medycyna i biotechnologia oferują szereg terapii farmakologicznych, które mogą spowalniać procesy starzenia, poprawiać funkcje poznawcze oraz zwiększać kondycję fizyczną. Niektóre z tych metod są już szeroko stosowane, inne pozostają w fazie eksperymentalnej. Gdzie przebiega granica między sportem, medycyną a treningiem? To coraz mniej wyraźne.
Terapia testosteronowa (TRT) na przykład od dawna jest stosowana w medycynie w celu leczenia niedoborów hormonalnych, poprawy samopoczucia i jakości życia pacjentów.
Jednym z najczęściej badanych leków o potencjale przeciwstarzeniowym jest metformina, znana głównie jako lek na cukrzycę typu 2. Badania wskazują, że jej wpływ na aktywację szlaku AMPK poprawia metabolizm energetyczny, zmniejsza stan zapalny i stres oksydacyjny oraz wpływa na hamowanie mTOR – jednego z kluczowych regulatorów starzenia się komórek. Równie obiecującą substancją jest rapamycyna, która jako inhibitor mTOR zwiększa autofagię, co pomaga usuwać uszkodzone komórki i białka. Badania na modelach zwierzęcych wykazały, że może ona przedłużać życie, a obecnie testowane są jej bezpieczniejsze analogi, tzw. rapalogi. Jednak w sporcie stosowanie takich środków wciąż budzi kontrowersje. Z jednej strony mogą one pomóc w regeneracji i zapobieganiu kontuzjom, z drugiej zaś naruszają zasady fair play i mogą stanowić zagrożenie dla zdrowia sportowca. Różnica między terapią a dopingiem polega głównie na celu i dawkowaniu – w medycynie dąży się do przywrócenia równowagi organizmu, podczas gdy w dopingu chodzi o sztuczne podniesienie wydolności ponad naturalne możliwości. W obliczu postępu technologicznego i rosnącej wiedzy na temat możliwości modyfikacji ludzkiego ciała pojawia się pytanie, czy obecne kontrole dopingowe nie są przestarzałe.
Tradycyjne metody wykrywania dopingu mogą nie nadążać za nowymi formami techno-dopingu, takimi jak inżynieria genetyczna czy zaawansowane terapie hormonalne.

Jednym z przykładów prób redefinicji podejścia do dopingu jest inicjatywa Enhanced Games, alternatywna impreza sportowa, w której dozwolone jest stosowanie środków dopingujących i technologicznych ulepszeń. Organizatorzy argumentują, że kontrolowane stosowanie dopingu może przesunąć granice ludzkich możliwości i wydłużyć kariery sportowców. Jednak pomysł ten spotyka się z krytyką ze strony organizacji sportowych i ekspertów, którzy podkreślają ryzyko dla zdrowia oraz etyczne wątpliwości związane z takim podejściem.

FUTOPIA