Previous Slide Icon Next Slide Icon
Play Daily Button Pause Daily Button
Exit Daily Button

Czy Nowa Zelandia zalegalizuje marihuanę? Zadecydują o tym sami obywatele

Pierwszy raz w historii tego typu decyzję podejmą sami mieszkańcy kraju w referendum.
.get_the_title().

Nowa Zelandia także przymierza się do legalizacji marihuany. Jednak o tym, czy tak się stanie zadecydują sami obywatele. Był to jeden z warunków, który postawiła tamtejsza Partia Zielonych, wchodząc do koalicji rządzącej po długich negocjacjach w 2017 roku.

Referendum w sprawie legalizacji rekreacyjnego palenia marihuany odbędzie się w 2020 roku, wraz z wyborami parlamentarnymi.

Jak przyznaje tamtejszy minister sprawiedliwości Andrew Little, kilka szczegółów w tej sprawie wymaga jeszcze dopracowania. Chloe Swarbrick z Partii Zielonych napisała, że jest to niezbędne, aby uniknąć sytuacji przypominającej Brexit – kiedy ludzie opowiadają się za pewną opcją, nie wiedząc do końca, co ona oznacza. Oznajmiła też, że takie podejście pozwoli uniknąć moralnej paniki. Tymczasem nowozelandzki parlament pracuje nad ustawami regulującymi kwestię medycznej marihuany.

Można się spodziewać, że w wyniku referendum przeprowadzonego w 2020 roku marihuana zostanie w Nowej Zelandii zalegalizowana. Jak wynika z tegorocznego sondażu przeprowadzonego przez New Zeland Drug Foundation, popiera to aż 2/3 obywateli.

Konopie indyjskie są najbardziej popularnym narkotykiem używanym w Nowej Zelandii. Próbowało ich 50 proc. populacji kraju – mówi Ross Bell z New Zealand Drug Foundation i podkreśla, że wobec tego obecne regulacje są przestarzałe i wymagają zmian.

Znaczna liczba nas [w Parlamencie] osobiście przyznała się do łamania prawa i zażywania narkotyków. A teraz przewodzimy prawu, które każe ludzi, którzy robią dokładnie to samo – powiedziała ostatnio w parlamencie Swarbrick, obnażając hipokryzję polityków. Tymczasem Simon Bridges przewodzący konserwatywnej Partii Narodowej, która jest w opozycji, zadeklarował już, że w referendum zagłosuje przeciw legalizacji. Uważa także, że zajmowanie się tego typu sprawami przez rząd odwraca uwagę od naprawdę istotnych kwestii.

FUTOPIA