Błędne koło wzajemnego globalnego zadłużania się trwa w najlepsze i zmierza do coraz bardziej surrealistycznych liczb. Trzeci kwartał 2019 roku przyniósł pod tym względem kolejny niechlubny rekord.

Poziom światowego długu dobił w tym okresie niemal do… 253 bln dolarów.

Co więcej, ekonomiści z Institute of International Finance zwracają też uwagę na inny niepokojący czynnik. Zwiększanie się poziomu ekonomicznych zobowiązań (aż o 9 bln dolarów na tle poprzednich dwunastu miesięcy) przebiegało bowiem najintensywniej od 2016 roku, podczas gdy wzrost gospodarczy kształtował się na poziomie najniższym od roku 2008.

Efekt? Aż 322 proc. światowego długu w relacji do PKB.

Dla zwykłego człowieka brzmi to wszystko abstrakcyjnie, ale gdy zdamy sobie sprawę z tego jak bardzo globalna ekonomia wymknęła się spod czyjejkolwiek kontroli, trudno o optymizm.

Aż 71 proc. długu (180 bln dolarów) to sprawka krajów rozwiniętych.

Jak rysują się perspektywy na (najbliższą) przyszłość? Cóż, eksperci z IIF przewidują, że już w pierwszym kwartale 2020 roku wysokość globalnego długu pobije kolejny rekord, osiągając co najmniej 257 bln dolarów.

Tekst: WM