Facebook przygotowuje rozwiązanie, które powinno zainteresować wszystkich poszukujących swojej drugiej połówki. Jest ono obecnie w fazie wewnętrznych testów i, według doniesień, na rynek wejdzie nie jako osobna aplikacja, a specjalna sekcja w obrębie próbującego najwyraźniej konsekwentnie wybielać swój wizerunek portalu.

Czy szykuje się nam Tinder bis? Niekoniecznie. Wnosząc po pierwszych przeciekach i obrazkach, można zakładać, że rozszerzenie ukierunkowane będzie na budowanie dłuższych i bardziej wiążących relacji. Parowanie pod kątem krótkich romansów nadal może więc pozostać domeną wspomnianego Tindera.

Facebookowy system ma się opierać na kojarzeniu ludzi pod względem podobnych preferencji w zależności od tego, jak sami się opisali w ramach dowolnych dziedzin, jak choćby muzyka, kino czy kuchnia. Ponadto – a to niespodzianka – społecznościowy gigant zamierza też wykorzystywać w tym celu zbierane latami informacje o użytkownikach ze swojej przepastnej bazy danych.

Wątkiem, który w mediach z pewnością zabrzmi szczególnie głośnym echem będzie 5 możliwych sposobów na określenie swojej tożsamości: kobieta, transseksualna kobieta, mężczyzna, transseksualny mężczyzna i osoby niebinarne płciowo.

Użytkownicy Facebook Dating będą też mogli korzystać ze specjalnych zamkniętych grup i wydarzeń. Komunikacja będzie się zaś odbywać w oparciu o Messengera czy WhatsApp. I na koniec ważna uwaga – nowe narzędzie do randkowania będzie dostępne tylko dla osób, które ukończyły 18 lat. Jak myślicie, Facebook Dating wypali?

Tekst: WM
Źródło: Hypebeast