Kiedyś to zjawisko było sporym problemem, ale współcześnie coraz trudniej stać się ofiarą tzw. „phishingu”, czyli wyłudzania poufnych informacji osobistych, często wykorzystywanych przez internetowych oszustów w celach zarobkowych. Dzieje się tak, ponieważ instytucje finansowe czy firmy z branży e-commerce lepiej zabezpieczają się przed tym procederem, a ich klienci są bardziej świadomi ewentualnych zagrożeń i przez to znacznie czujniejsi. Mimo to trafiają się jednak użytkownicy sieci, którzy postępują ze swoimi danymi tak nieodpowiedzialnie, że cyberprzestępcy wcale nie muszą się wysilać, by je zdobyć (np. tworząc strony, które udają serwisy banków). W USA zatrzymano grupę oszustów, którzy wyłudzili ponad 2 mln dolarów, wykorzystując panującą wśród młodych Amerykanów modę na instagramowe selfie z czekiem od pierwszego pracodawcy. Jak to robili?

Przestępcy przeglądali w serwisie zdjęcia z hasztagiem #myfirstpaycheck i szukali takich, na których widoczne były dane potrzebne do zakładania kont na nazwiska naiwnych ofiar.

Kiedy je odkrywali, w ich imieniu wystawiali i spieniężali fałszywe czeki oraz korzystali z opcji debetowych. Banalnie proste, prawda?