Holenderskie linie lotnicze KLM zaskoczyły świat nietypową kampanią marketingową zniechęcającą do podniebnej formy podróży. Czy ten na pozór reklamowy strzał w stopę okaże się PR-owym zwycięstwem, które przy okazji wielu klientom da do myślenia?

Według danych International Air Transport Association cywilne lotnictwo wygenerowało w 2017 roku aż 859 mln ton dwutlenku węgla, co stanowi mniej więcej 2 proc. całej emisji, za którą odpowiada człowiek.

W kampanii „Fly Responsibly”, firma na stulecie swojej działalności zwraca uwagę na kwestię etycznego podróżowania. Wideo znajdziecie tutaj.

Przekaz bijący z nagrania jest jasny – zachęca ono zarówno pasażerów, jak i linie lotnicze do wspólnego wysiłku w zmniejszaniu negatywnego wpływu na środowisko. Sposoby, w jakie można pomóc wyszczególniono na oficjalnej stronie internetowej projektu. Dyrektor zarządzający KLM Pieter Elbers podkreśla, że jego przedsiębiorstwo, choć wciąż nie jest idealnie, robi wszystko co możliwe, by minimalizować swój negatywny wpływ na klimat.

Wśród podjętych aktywności wymienił on m.in. recykling, podatek węglowy, zastosowanie zrównoważonych paliw czy zmniejszenie obciążenia.

– „Fly Responsibly” jest czymś znacznie więcej niż uświadamiającym logo. To ruch zapraszający cały przemysł lotniczy i podróżników do połączenia sił. Mamy nadzieję, że inne linie lotnicze niebawem dołączą do naszej inicjatywy – dodaje zaangażowany w projekt Ed van Bennekom.

Co istotne, jak głosi dowcipna adnotacja do powyższego materiału wideo: „W ramach realizacji filmu nie odbyto żadnych nowych lotów”. Jak myślicie, czy taka kampania wychodząca z „wewnątrz”, czyli od marki wywodzącej się z branży, ma szansę przebić się do szerszej społecznej świadomości?

Tekst: WM